Szlacheckie Gniazda nowych elit

Mianownik (Kto co?) Obajtek
Dopełniacz (Kogo czego?) Obajtka
Celownik (Komu czemu?) Obajtkowi
Biernik (Kogo co?) Obajtka
Narzędnik (Z kim z czym?) z Obajtkiem
Miejscownik (O kim o czym?) o Obajtku
Wołacz (Wołamy): do pierdla!!!

Tak, proszę Państwa, nazwisko Szefa Polskiego Koncernu Naftowego ORLEN Daniela Obajtka jest ostatnimi czasy odmieniane w Polsce przez wszystkie przypadki. A mamy ich w naszym języku sporo. Gwoli sprawiedliwości należy jednak podkreślić, że nie wszyscy domagają się osadzenia i osadzenia rzutkiego biznesmena, który prowadząc "największe przedsiębiorstwo w tej części Europy" ma czas zarządzać jednocześnie mniej lub bardziej oficjalnie kilkunastoma prywatnymi biznesami związanymi z nieruchomościami. (Jedna z takich posiadłości rodziny Obajtków z Pcimia nosi bezpretensjonalną nazwę - Szlacheckie Gniazdo).

Takie posiadłości są przepisywane wewnątrz rodziny - w tę i we w tę, tak by w danym momencie urzędnik państwowy nie musiał ich ujawniać w zeznaniu majątkowym, do czego zobowiązują go przepisy. Karuzela vatowska została zastąpiona karuzelą darowizn.

Czytaj także: Hulaj dusza na Florydzie, epidemii nie ma

Podział w ocenie postaci Obajtka przebiega oczywiście według linii rządzący - opozycja i między zwolennikami jednych i drugich. Zwolennicy władzy traktują Obajtka - zgodnie ze słowami Jarosława Kaczyńskiego ("Ma coś takiego, co daje pan Bóg, a co trudno zdefiniować") niemalże jak Prometeusza, który dał ludzkości ogień (w tym przypadku paliwa kopalne na stacji benzynowej oraz hot dogi produkowane przez zaprzyjaźnioną firmę z okolic Pcimia) i za karę rzucają się na niego internetowe sępy i wydziobują wątrobę.

Daniel Obajtek jest tak dobrym biznesmenem, że ze swoich oszczędności udało mu się ostatnio kupić sieć stacji paliw. Przeprowadzone kontrole nie wykazały żadnych nieprawidłowości.


Ja jednak widzę mniej mityczną analogię. Otóż w PRL- u był dowcip:
Co to jest szampan?
- Szampan to ulubiony napój klasy robotniczej, który spija ona ustami swoich przedstawicieli.

Czytaj także: Spory o płeć: ważniejsze jest odczucie czy płeć biologiczna?

I tak to widzę. Obrońcy Obajtka, beneficjenci Dobrej Zmiany (500 plus, dodatkowe emerytury) cieszą się, że najlepszym synom PiS dobrze się powodzi. I są skłonni przymknąć oczy na nadmiarowe frukta.

Ostatnio wyszedł na światło dzienne taki, w sumie drobiazg: syn Beaty Szydło, były ksiądz pracuje w firmie zależnej od Obajtka i sprzedaje worki foliowe. Firma jest prywatna, ale obficie korzysta z dotacji rządowych. Czyli z podatków Przysłowiowego Polskiego Podatnika.

Czytaj także: CNN bez Donalda Trumpa traci widzów

Podobno Tymoteusz X (zmienił nazwisko) i przeszedł normalny proces rekrutacji... Nie chcę ranić niczyich uczuć religijnych, więc proszę sobie samemu odpowiedzieć, czy w seminarium duchownym można nabyć odpowiednie kwalifikacje do sprzedaży tego typu dóbr...

Z przedostatniej chwili: PiS powstrzymało się przed zapowiadaną na ten weekend prezentacją Nowego Polskiego Ładu. Oficjalnie przyczyną jest wprowadzony właśnie miękki lockdown. Ale spekuluje się też, że musi jeszcze przycichnąć sprawa Obajtka.

Jedna z posłanek opozycji ujawniła, że zostanie powołanych 7 nowych agencji rządowych do obsługi tego Nowego Ładu-Układu (New Deal?)

No cóż, Obajtki to duża rodzina...

Z ostatniej chwili (choć pewnie takich chwil będzie jeszcze więcej): "Gazeta Wyborcza" podała, że Daniel Obajtek znalazł pracę Sylwii Kobyłkiewicz. Ponoć dała mu się poznać jako dobra pracownica, gdy sumiennie kontrolowała go jako agentka CBA. Za niezwykłą dokładność w pracy uczynił ją szefową Orlen Upstream.

Czytaj także: Sława zgubna dla oszustów

Możesz podzielić się tą treścią ze znajomymi!