Od momentu, gdy człowiek spełnił marzenie o lataniu, zaczął marzyć, aby latać szybciej. Przeszkodą okazała się być tzw. prędkość dźwięku. Samolot lecąc z taką prędkością narażony jest na zniszczenie kumulującą się falą dźwiękową. Zbliżając się do prędkości dźwięku musi szybko przyspieszyć powyżej tej prędkości, aby uciec od wytwarzanego przez swoje silniki hałasu.
Małe samoloty odrzutowe potrafią to zrobić i latają z prędkościami nawet kilkukrotnie większymi od prędkości dźwięku, określanej jednostką 1 macha (1 Ma). Ale budowa ponaddźwiękowego samolotu pasażerskiego jest już znacznie trudniejsza. W latach 60-tych XX wieku, współpracujący ze sobą Francuzi i Brytyjczycy zbudowali samolot Concorde. Od 1976 roku z powodzeniem woził pasażerów przez ocean do Ameryki (jego nieudaną kopię wykonali Rosjanie - Tu-144 wykonał jednak niespełna sto lotów z pasażerami na pokładzie).
Jego karierę zakończyła katastrofa w 2003 roku, choć katastrofie nie był winny sam samolot, ale element leżący na pasie startowym lotniska, który odpadł od samolotu DC-10. Po tym wydarzeniu Concorde'y wycofano z użycia na stałe, ale przede wszystkim ze względu na bardzo wysokie koszty użytkowania. Samolot spalał ogromne ilości paliwa. Problemem był też hałas i wprowadzony w związku z nim zakaz przelotu nad niektórymi rejonami.
Czytaj także: Nadchodzi najgorsza susza od wielu lat
Marzenie o szybkim lataniu jest jednak zbyt silne, aby umarło. Wyzwanie podjęła firma Boom Technology, Inc. (o nazwie handlowej Boom Supersonic), która powstała w 2014 roku w Denver, w stanie Kolorado. Ma zbudować pasażerski samolot naddźwiękowy o nazwie Overture, który do użycia ma wejść już za 8 lat, w 2029 roku.
Overture będzie niezwykle smukły, a widoczność ograniczana szpiczastym przodem będzie zapewniona przy użyciu kamer (w Concorde przód musiał się zginać przy lądowaniu, aby piloci widzieli ziemię).
Pierwsze loty próbne mają się odbyć w 2026 roku. A już w tym roku loty rozpoczyna tzw. samolot demonstracyjny. Model XB-1 jest trzy razy mniejszy od docelowego (ma długość 71 stóp, a Overture ma mieć 205 stóp) i ma miejsce tylko dla pilota. W czasie jego lotów mają być testowane różne rozwiązania planowane dla Overture.
Czytaj także: 300 mln szczepionek i lepsze nastroje Amerykanów
Projekt jest na tyle zaawansowany, że na samolot złożono już pierwsze zamówienie. Amerykańskie linie lotnicze United Airlines podpisały właśnie umowę na zakup 15 sztuk Overture. Mają też możliwość rozszerzenia kontraktu o zakup kolejnych 35 samolotów.
Samolotem zainteresowane są także Japan Airlines, które zainwestowały w samą firmę Boom Supersonic. We wrześniu ubiegłego roku, firma Boom Supersonic poinformowała też, że zakontraktowała możliwość przyszłego wykorzystania Overture jako samolotu prezydenckiego Air Force One.
Czytaj także: Co dają kamery na mundurach policjantów?
Samolot Overture będzie stosunkowo niedużym samolotem. Liczba jego pasażerów ma wynosić od 65 do 88, a więc nieco mniej niż w Concorde, który przewoził 100 osób. Podobny ma być kształt skrzydła, przypominający literę delta. Napęd stanowić będą trzy silniki turboodrzutowe, których budową zajmuje się firma Rolls Royce.
United Airlines już dziś prezentuje futurystyczny samolot w swoich barwach.
Boom Supersonic zapowiada, że Overture będzie nie tylko ponaddźwiękowy i znacznie ekonomiczniejszy od Concorde'a, ale nie będzie też szkodliwy dla środowiska. Zastosowany ma być system o nazwie Direct Air Capture, który przetwarza dwutlenek węgla pobierany z powietrza na węglowodory. W wyniku spalania specjalnego paliwa ma być wydzielane nie więcej dwutlenku węgla niż ilość pobrana.
Czytaj także: Dlaczego właściciele samochodów elektrycznych wracają do spalinowych
Szereg firm pracuje nad tym systemem, który może okazać się kluczowy w uzyskaniu neutralności węglowej przez samoloty. Amerykańskie linie lotnicze zobowiązały się osiągnąć taką neutralność do 2050 roku.
Overture ma mieć zasięg 4500 mil morskich czyli 5179 mil (8334 km). To oznacza, że będzie mógł latać zarówno przez Ocean Atlantycki, jak i pokona też Pacyfik. Będzie nieco wolniejszy niż Concorde, który potrafił przekroczyć 2 Ma. Overture uzyska 1,7 Ma czyli ok. 1300 mil na godzinę (2080 km/h). Ale to i tak oznacza skrócenie długich lotów o połowę.
United Airlines podało, że z Newarku do Londynu samolot ma lecieć zaledwie trzy i pół godziny, a do Frankfurtu cztery godziny. Podróż nad Pacyfikiem, z San Francisco do Tokio, zostanie skrócona do sześciu godzin. Pasażerowie mają mieć zapewniony komfort odpowiadający klasie biznesowej. Podobne, a zapewne nawet wyższe, będą też ceny biletów.
Z czasem ceny mogą jednak spadać. Eksploatacja ma być stosunkowo tania, a koszty początkowe zostaną zamortyzowane. Zaprojektowanie Overture ma kosztować 6 miliardów dolarów. To wcale nie jest dużo, bo np. projekt Boeinga 787 Dreamliner kosztował 32 miliardy. Firma Boom Supersonic ocenia, że sprzeda 2 tysiące samolotów Overture, po 200 milionów dolarów za sztukę.
Czytaj także: Air Force przystosowuje bombowiec B-52 dla kobiet