Rozpoczął się rok szkolny, dzieci poszły do szkoły. Ale zanim poszły, rodzice musieli spełnić szereg ich wymagań. Anna Jagoda zauważyła, że jednocześnie muszą słuchać dyskusji o nowym przedmiocie, która też wygląda na dyskusję dzieci. No, ale zabawa w dziecinadę idzie jako przykład z góry. Z samej góry.
Czytaj dalejFunkcja prezydenta Polski była kiedyś nazwana żyrandolem, bo ma polegać tylko na tym, że ładnie wygląda. Anna Jagoda pisze, że prezydent Nawrocki nie chce się z tym pogodzić i chce rządzić. Ale jedyne, co może zrobić, to wetować ustawy.
Czytaj dalejTuż za polską granicą toczy się prawdziwa wojna. W Polsce nie sposób o tym zapomnieć, bo jej odłamki spadają nam na głowę. Również najwięksi przywódcy tego świata radzą, jak tę wojnę zakończyć. Ale jak pisze Anna Jagoda, my mamy własną wojnę i nikt nie zamierza jej kończyć.
Czytaj dalejSłowo afera ma pejoratywne znaczenie. Ale Anna Jagoda cieszy się z najnowszej afery, dotyczącej wydawania pieniędzy z KPO. Oczywiście tłumaczy dlaczego, wyjaśniając jednocześnie niuanse całej sprawy.
Czytaj dalejAnna Jagoda zastanawia się, co planuje nowo zaprzysiężony prezydent Karol Nawrocki. Zauważa bowiem, że mówi jakby był premierem rządu. W dodatku programem, który chce realizować, zajął się już poprzedni rząd Prawa i Sprawiedliwości. Mimo wszystko, daje mu kredyt zaufania i czeka, czym nas zaskoczy.
Czytaj dalejKażdego dnia bombardowani jesteśmy tysiącami słów. Słyszymy je w radiu, telewizji, czytamy je w internecie, w dokumentach. Anna Jagoda pisze o przypadkach, gdy zrozumienie tych słów okazuje się wyzwaniem. Autor musi tłumaczyć, co miał na myśli. Używając oczywiście kolejnych słów.
Czytaj dalejAnna Jagoda rozprawia się dzisiaj z tzw. rekonstrukcją rządu. Nie tyle ją analizuje, co cieszy się, że jest już po wszystkim. I choć przyznaje, że w pojedynczych przypadkach zmiana ministra może być interesująca, generalnie twierdzi, że nazwiska są nieważne.
Czytaj dalejW polskich mediach było w tym tygodniu dużo informacji o powrocie z kosmosu naszego astronauty. Anna Jagoda zauważyła jednak, że od ziemi oderwało się więcej osób, opowiadając kosmiczne bzdury.
Czytaj dalejW Polsce rozpoczęły się wakacje i całe rodziny wyjeżdżają w góry, na Mazury albo nad morze. Anna Jagoda sprawdza ceny nad Bałtykiem, ale nie zapomina też o wydarzeniach politycznych. Bo tu wakacji nie ma, choć lato było kiedyś nazywane w polityce sezonem ogórkowym wobec braku istotnych zdarzeń. W tym roku sezon ogórkowy jest jednak bardzo gorący.
Czytaj dalejPonowne liczenie głosów okazuje się być niepotrzebne. Wyniki wyborów, nie tylko prezydenckich, są takie, jakie miały być. Anna Jagoda zauważyła, że wszyscy przewidują ten sam efekt odstąpienia od powtórnego liczenia głosów - w następnych wyborach też nie będzie drugiego liczenia. Tyle tylko, że dla jednych to dobra wiadomość, a dla drugich wręcz przeciwnie.
Czytaj dalejNasz rodak poleciał w kosmos, czym ekscytuje się cała Polska. Dlatego Anna Jagoda też o nim pisze, ale kosmiczne problemy dostrzega raczej tu, na Ziemi. A konkretnie na polskiej ziemi.
Czytaj dalejW Polsce rozgorzała dyskusja, czy głosy w wyborach prezydenta zostały dobrze policzone. I jak to sprawdzić. Albo czy w ogóle sprawdzać. Znany poseł Roman Giertych ma na wszystko odpowiedź. Anna Jagoda pisze, że jego rozwiązanie będzie jednak okrzyknięte zamachem stanu. Telewizja Republika próbowała dokonać ataku wyprzedzającego na Giertycha, ale strzeliła niewypałem.
Czytaj dalejPo przegranych wyborach rządząca koalicja mówi, że powodem był brak komunikacji. Anna Jagoda pisze więc dziś o tym braku komunikacji, który ujawnił się też w komisjach wyborczych. Ich członkowie nie dogadywali się, kto zdobył więcej głosów. Brak komunikacji zarzuca też... dziennikarzom.
Czytaj dalejWybory prezydenckie zakończyły się bardzo wyrównanym wynikiem. Dlatego Anna Jagoda mówi, że na zwycięzcę głosowało pół Polski plus jeden. Ale na głosowaniu się nie kończy. Bo wybory pokazują, że pół Polski plus jeden podziela też wartości zwycięzcy. Albo raczej bardziej pasuje tu powiedzieć: akceptuje jego styl życia.
Czytaj dalejKażdy kandydat ma w wyborach swój tak zwany żelazny elektorat. Anna Jagoda pisze dziś o niezwykłej wierności takiego elektoratu. Nieważne, czego by się nie dowiedział o swoim kandydacie, i tak na niego zagłosuje.
Czytaj dalej