Zapłacą, żebyś nie miał samochodu

Walka ze zmianami klimatycznymi ma najróżniejsze formy. Niektórzy twierdzą, że jest niewystarczająco intensywna, aby te zmiany powstrzymać. Inni uważają, że jest zbyt ostra, bo ingeruje w nadmierny sposób w nasze życie.

Jako częsty przykład podaje się samochody elektryczne. Już siedem stanów podjęło decyzję, że od 2035 roku na ich terenie będzie można sprzedawać wyłącznie auta o zerowej emisji spalin.

Wśród tych stanów są New Jersey i Nowy Jork, a także nasi sąsiedzi Maryland i Massachusetts oraz wszystkie stany Wschodniego Wybrzeża: Kalifornia, Oregon i Waszyngton.

Pierwszym stanem, który wprowadził tak radykalny przepis jest Kalifornia. Choć krytycy twierdzą, że wyznaczenie roku 2035 to zbyt bliski termin, władze stanowe szukają sposobów na poprawę sytuacji jeszcze szybciej.

Czy mieszkańcy Kalifornii porzucą samochody?


I przyjęły ustawę, która ma walczyć ze smogiem w jeszcze inny sposób. W sposób bardzo nietypowy i budzący chyba jeszcze większe kontrowersje niż wymuszanie przestawiania się na samocody elektryczne.

Nowa ustawa ma zachęcać mieszkańców Kalifornii, aby... nie posiadali samochodów. Zachęca do tego kredytem podatkowym w wysokości 1000 dolarów. Innymi słowy, osoba bez samochodu będzie miała zmniejszony co roku podatek o 1000 dolarów. Dotyczyć to ma jednak tylko osób, które w ciągu roku zarobią mniej niż 40 tysięcy dolarów, a w przypadku małżeństw 60 tysięcy dolarów.

Krytycy nowego prawa zwracają uwagę, że w Kalifornii trudno jest żyć bez samochodu. Prawie 40-milionowy stan ma wprawdzie komunikację publiczną, ale jej rozwój nie nadąża za rosnącymi potrzebami. Zgłaszane są więc wątpliwości, czy zachęta finansowa rzeczywiście zmniejszy liczbę samochodów.

Dla wielu mieszkańców stanu, własne auto jest jedyną możliwością dojazdu do pracy i załatwiania swoich spraw. A już na pewno z samochodu nie mogą zrezygnować przedsiębiorcy, wobec których nowe prawo wydaje się być niesprawiedliwe.

Możesz podzielić się tą treścią ze znajomymi!