Woda - bez niej ani rusz

Jest pełnia lata. Na zewnątrz gorąco. Musimy pamiętać, aby nawadniać organizm. Nie jest dobrze, gdy wody w organizmie jest za mało, lecz także, gdy woda się w nim zatrzymuje.

Składnikiem ludzkiego ciała jest woda. To oczywiste, podobnie jak to, że tracimy wodę przez skórę i z oddechem. Trochę mniej oczywiste jest to, że w ten sposób tracimy jej nawet do 700 ml dziennie! Poza tym nasz organizm wydala jeszcze około 1500 ml wraz z moczem oraz 200 ml przy poceniu się (w normalnych warunkach).

Zawartość wody w organizmie waha się od 45 do aż 78 procent i zmienia się z wiekiem. Najwięcej wody znajduje się w płodzie (ok. 90 proc.) i u noworodka (ok. 75 proc.). U dorosłych woda stanowi ok. 60 proc. masy ciała, a u seniorów 45-50 proc. Woda, która wchodzi w skład każdej komórki ludzkiego organizmu, jest m.in. odpowiedzialna za dostarczanie składników odżywczych do tkanek i zachowanie odpowiedniej ilości krwi w organizmie.

Jest też przenośnikiem i regulatorem ciepła - pochłania jego nadwyżki i wydala je przez skórę wraz z potem. Pełni istotną rolę w amortyzacji stawów. Chroni mózg, rdzeń kręgowy, tkanki i narządy. Prawidłowe nawodnienie wzmacnia produkcję neuroprzekaźników, usprawnia pamięć, spowalnia proces starzenia.

Woda potrzebna jest też, kiedy jest zimno. Gdy wody w organizmie jest za mało, to np. rzadziej oddajemy mocz, co może uniemożliwić pozbycie się szkodliwych produktów przemiany materii. To z kolei może doprowadzić do zatrucia organizmu przez produkty metabolizmu białek, głównie mocznik i kreatyninę. Poza tym, zwłaszcza latem, nawet niewielki nieuzupełniony deficyt wody może być przyczyną przegrzania organizmu lub powodem udaru cieplnego.

Nie oznacza to jednak, że większe zapotrzebowanie na wodę jest tylko przy wysokich, letnich temperaturach. Zapotrzebowanie na wodę wzrasta także na skutek zwiększonego wydatku energetycznego w temperaturach bardzo niskich. Poza tym organizm potrzebuje więcej wody przy zwiększonej aktywności fizycznej oraz gdy człowiek pije alkohol, wymiotuje, ma biegunkę lub zaparcia. Dochodzi do większych strat wody z kałem, gdy nasza dieta jest obfitująca w błonnik. Zapotrzebowanie na wodę zwiększa się również, gdy spożywamy dużo soli.

W medycznych zaleceniach odnośnie nawadniania organizmu mówi się, aby dostarczać codziennie przynajmniej 2 l płynów. To nie oznacza oczywiście, że należy pić 2 l czystej wody. Część tego zapotrzebowania dostarcza nam pożywienie, w szczególności warzywa, owoce, zupy oraz mleko i jego przetwory. Do całkowitej spożytej ilości płynów wlicza się także soki, koktajle, herbatę i kawę, które wbrew powszechnemu przekonaniu, nie odwadniają organizmu. Dlatego też ilość dostarczanej wody w postaci płynów uzależniona jest od sposobu odżywiania, aktywności fizycznej oraz warunków klimatycznych.

W upalne dni przed odwodnieniem może uchronić nas tzw. mokra dieta, czyli taka, w której znajdą się produkty orzeźwiające i bogate w wodę. Najlepiej sprawdzą się owoce i warzywa. Bo nie dość, że w znacznej części składają się z wody, to jeszcze dodatkowo są źródłem składników mineralnych wydalanych wraz z potem. Najlepszą przekąską są arbuzy, melony, czereśnie, truskawki, ogórki, pomidory, papryka, szpinak, sałata, rzodkiewka.

Pijmy wodę, ale dla nawodnienia organizmu przydatne są także inne napoje.


Przy odwodnieniu konieczne jest przyjmowanie elektrolitów. Jest to ważne, bo utrata wody wiąże się z utratą elektrolitów, czyli sodu, potasu, wapnia, magnezu oraz chloru. To dzięki odpowiedniej zawartości tych jonów w osoczu, możliwe jest utrzymanie prawidłowej gospodarki wodno-elektrolitowej w organizmie. Zdaniem specjalistów, doustne płyny nawadniają i uzupełniają utracone elektrolity lepiej niż woda. Polecane dla małych dzieci są saszetki z proszkiem do rozpuszczenia w wodzie. Powinny zawierać następujące składniki: sód, potas, glukozę i chlorki.

Jak rozpoznać, że w naszym organizmie jest za mało wody? Jednym z najczęściej występujących objawów odwodnienia jest wygląd i zapach moczu. Przy niedoborze ma on wygląd soku jabłkowego i charakterystyczną, intensywną i nieprzyjemną woń. Gdy organizm jest prawidłowo nawodniony, to mocz powinien mieć słomkowy kolor i słabą woń.

Naukowcy dowiedli, że jednym z objawów świadczących o odwodnieniu organizmu jest ból głowy. Jeśli więc często boli nas głowa, powinniśmy w pierwszej kolejności zastanowić się, czy na pewno nie pijemy za mało. Pierwsze objawy odwodnienia mogą pojawić się przy 2-3 procentowym niedoborze wody. Oprócz bólu głowy są to problemy z koncentracją, obniżona wydolność fizyczna, wydłużony czas reakcji, uczucie zmęczenia i znużenia, osłabienie apetytu. Z czasem pojawiają się skurcze mięśni, zaczerwienienie skóry, dyskomfort w jamie brzusznej oraz zaparcia.

Odwodnienia nie wolno lekceważyć. Jest to stan, w którym zawartość wody w organizmie spada do poziomu utrudniającego jego prawidłowe funkcjonowanie. W zależności od stopnia niedoboru wody w organizmie odwodnienie dzielimy na: lekkie (wzmożone pragnienie, zawroty głowy, osłabienie), umiarkowane (suchość w ustach, przyspieszone bicie serca, ospałość, mniejsze wydalanie moczu), ostre (skrajne pragnienie, szybki oddech, zmiana stanu psychicznego).

Gdy spowodowane długotrwałym odwodnieniem wydalanie moczu coraz bardziej spada (poniżej 300 ml na dobę), dochodzi do zatrucia organizmu przez produkty metabolizmu białek, głównie mocznik i kreatyninę. Odwodnienie to nie tylko nadmierna utrata wody, ale i potasu, który jest odpowiedzialny za prawidłową pracę mięśni i dobrą koncentrację. Uzupełnimy go jedząc np. pomidory, arbuzy i truskawki.

Organizmowi należy dostarczać nie tylko odpowiednią ilość płynów, ale także odpowiednio je dostarczać, czyli pić często, ale mało. Ustrój człowieka nie potrafi magazynować większej ilości wody, dlatego istnieje konieczność jej stałego uzupełniania. Częste spożywanie małych ilości płynów warunkuje prawidłowe zagospodarowanie wody przez organizm. Zbyt duża ilość wypitej wody naraz mocno obciąża układ krwionośny oraz nerki.

Nieleczone odwodnienie może doprowadzić do śmierci. Organizm ludzki jest w stanie przeżyć bez wody zaledwie kilka dni. W przypadkach skrajnego odwodnienia konieczna jest hospitalizacja, gdzie pacjentowi podawana jest kroplówka.

Nie jest jednak dobrze, gdy woda w naszym organizmie się zatrzymuje. Pojawiają się wówczas obrzęki. Najczęściej puchną nogi - stopy, kostki, łydki. Możliwe są też obrzęki pod oczami, powiek górnych oraz nawet całego ciała. Opuchnięcia mogą pojawić się przy różnych chorobach. Przy niewydolności serca obrzęki nóg są efektem wzrostu ciśnienia w żyłach z powodu zatrzymywania sodu i wody w organizmie. Do zatrzymywania wody w organizmie przyczyniają się też leki (glikokortykosteroidy, niektóre leki przeciwdepresyjne i na nadciśnienie). Wpływ mają również hormony, w tym grupa hormonów płciowych o nazwie estrogeny (składnik tabletek antykoncepcyjnych).

Podczas upałów, przy wysokich temperaturach, organizm zatrzymuje wodę, czego efektem są właśnie opuchnięte nogi (kostki, stopy, łydki). Po długiej podróży, lub z powodu siedzącej pracy, gdy przez dłuższy czas przebywamy w jednej pozycji z nogami opuszczonymi w dół, krew krąży zbyt wolno, a do tkanek przesącza się składające się głównie z wody osocze i to wywołuje obrzęki.

Podsumowując, należy pić, pić i jeszcze raz pić (oczywiście nie chodzi tu o alkohol). Zwłaszcza latem, gdy jest gorąco, zawsze miejmy pod ręką wodę. Jedziemy na plażę czy gdziekolwiek na łono natury, zabierajmy wodę, jeśli w danym miejscu nie oferują żadnych napojów. Korzystajmy z uroków lata, ale zawsze miejmy świadomość, że nie możemy dopuścić do odwodnienia.


Informacje zawarte w rubryce "Dla Zdrowia i Urody" nie stanowią porady lekarskiej i nigdy nie powinny jej zastępować. Wszelkie zabiegi muszą być wykonywane przez dyplomowanych specjalistów, a lekarstwa lub inne preparaty mogą być przyjmowane wyłącznie po konsultacji z lekarzem.

Możesz podzielić się tą treścią ze znajomymi!