Prezydent Donald Trump kończy w sobotę 79 lat, ale kwestia jego wieku stała się obiektem debaty już tydzień wcześniej. Przydarzyło mu się bowiem potknięcie i niemal upadek w chwili, gdy wchodził po schodach do samolotu. W ubiegłą niedzielę leciał do Camp David, gdzie jak sam to określił, spotka "wielu ludzi, w tym generałów i admirałów".
Była to aluzja do planów wysłania wojska do Los Angeles, o czym piszemy w oddzielnym artykule pt. "Demonstracje w Los Angeles i nie tylko".
Wchodząc po schodach do samolotu, Trump trzymał się poręczy i stąpał dość powoli. Mimo to, w połowie drogi potknął się, ale nie upadł, właśnie dzięki trzymaniu się poręczy.
Był to drobny incydent, nie mający żadnych konsekwencji. Wywołał jednak falę komentarzy, szczególnie w internecie. Potknięcie aktualnego prezydenta przypomina bowiem podobne incydenty z udziałem poprzedniego prezydenta. Joe Biden miał w czasie swojej kadencji kilka takich sytuacji.
Zwykli pasażerowie wchodzą do samolotu przez rękaw prosto z terminala. Prezydent USA musi wchodzić po schodach.
Każde potknięcie Bidena było oczywiście komentowane w kontekście jego wieku. Trump również chętnie zestawiał się z nim jako człowiek młodszy i w pełni sił.
Jest jednak od niego młodszy tylko o trzy i pół roku. A więc teraz jest nawet starszy niż Biden był na początku swojej kadencji. Dlatego każde jego potknięcie, niepewny ruch czy nawet przejęzyczenie będzie teraz urastać do ważnego wydarzenia.