W okresie świątecznym spożycie alkoholu jest zwykle większe niż w ciągu roku. Szczególnie powitanie Nowego Roku sprzyja mocno zakrapianym imprezom sylwestrowym. Należy pamiętać, że zimowa aura jest dodatkowym powodem dla wielu osób, aby pić więcej i częściej, z uwagi na chłodne dni i długie wieczory. O tej porze roku, o szkodliwości nadużywania alkoholu przypominają różne organizacje namawiające do abstynencji.
Jedna z nich, Alcohol Change UK z Wielkiej Brytanii - wymyśliła 13 lat temu akcję Dry January (Suchy Styczeń), która staje się coraz bardziej popularna w Stanach Zjednoczonych. W ramach tej akcji, jej uczestnicy deklarują - zwykle podczas składania noworocznych postanowień - że nie będą pili alkoholu przez cały styczeń.
Suchy Styczeń to w tej chwili coroczna akcja, a jej pomysłodawcy zachęcają do tego, aby po świątecznych i noworocznych szaleństwach przynajmniej przez miesiąc powstrzymać się całkowicie od picia alkoholu, co przynosi wiele pozytywnych skutków.
Oczywiście, że Suchy Styczeń" to termin umowny i tak naprawdę każdy kolejny miesiąc jest odpowiednim momentem, aby podjąć wyzwanie i odstawić alkohol. Nawet jeżeli nie uda się całkowicie wyeliminować picia alkoholu w styczniu - co może być bardzo trudne z uwagi na karnawał - sukcesem będzie choćby zmniejszenie spożycia napojów wyskokowych.
Życzymy wszystkim wejścia w Nowy Rok trzeźwym krokiem.
Według sondażu przeprowadzonego przez amerykańską firmę Morning Consult, w 2021 roku 13% ankietowanych mieszkańców USA zadeklarowało uczestnictwo w akcji Dry January. W poprzednich latach odsetek ten nie przekraczał 11%. Ale w sondażu powtórzonym na początku 2022 roku, aż 35-procentowy odsetek Amerykanów zobowiązał się do abstynencji przez cały styczeń.
Amerykańskich konsumentów alkoholu coraz bardziej przekonują do choćby okresowej abstynencji dobroczynne skutki odstawienia alkoholu. Z badań uczestników akcji Dry January wynika, że ponad 70% z nich wskazało na ogólną poprawę stanu zdrowia już po miesiącu abstynencji. Najczęściej uczestnicy akcji mówili o tym, że śpią lepiej i mają znacznie więcej energii niż mieli miesiąc wcześniej. Natomiast 58% ankietowanych przyznało, że straciło trochę na wadze. Podobny odsetek zwracał uwagę na poprawę koncentracji oraz pamięci. Niektórzy stwierdzili mniejszy ból głowy oraz lepszą pracę serca.
Eksperci podkreślają korzystne psychologiczne skutki zmiany groźnego nawyku picia alkoholu, nawet w przypadku osób, które wprawdzie go nie nadużywają, ale piją regularnie. Chodzi o to, aby zaprzestać, choćby na miesiąc, nagradzania siebie drinkiem po ciężkim dniu pracy - argumentują psychologowie. O wiele lepiej jest, aby nagrodą nie był w takiej sytuacji alkohol, ale coś zdrowszego.
Rozpoczęcie roku nie jest jedyną okazją, aby powstrzymać się od alkoholu. Coraz więcej zainteresowania wzbudza także Dry July - zapoczątkowany w 2008 roku w Australii i polegający na niekupowaniu alkoholu w lipcu. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze mają być przeznaczane na walkę z nowotworami.
Na podobnej zasadzie działa Ocsober - nazwa pochodzi od dwóch słów: October (październik) oraz sober (trzeźwy). Akcja polega na wstrzymywaniu się od alkoholu w miesiącu październiku. W Polsce, Kościół Katolicki od wielu lat namawia do abstynencji w miesiącu maryjnym czyli w sierpniu.
Eksperci mówią, że w akcji Dry January i podobnych nie powinny brać udział osoby ciężko uzależnione od alkoholu, z uwagi na poważne implikacje nagłego zaprzestania spożycia alkoholu. Gwałtowne odstawienie procentów może wręcz zaszkodzić takiej osobie, która wymaga opieki specjalistów. Okresowa abstynencja ma najbardziej dobroczynne skutki w przypadku osób pijących umiarkowanie i nieregularnie, co w praktyce dotyczy większości spożywających alkohol. Na pewno warto zacząć nowy rok od trzeźwego spojrzenia w przyszłość - zauważają zwolennicy Suchego Stycznia.