Sto lat to za mało

Amerykanie mówią, że wiek to tylko liczba. W showbiznesie widać to najlepiej. Gwiazdami mogą być zarówno nastolatkowie - przykładów jest mnóstwo - jak i osiemdziesięciolatkowie. Tu przykładów jest mniej, ale za to skala gwiazdorstwa większa.

Weźmy takiego Roberta De Niro, który ma 81 lat i nie zwalnia tempa. W tym roku wyszedł już film "Tin Soldier" z jego udziałem, a w montażu są trzy kolejne filmy, w tym czwarta część komedii "Meet the Parents".

Ale najlepszym przykładem, że wiek jest tylko liczbą, jest Clint Eastwood. W ubiegłą sobotę gość skończył 95 lat. I zaprzeczył plotkom, że przechodzi na emeryturę.

W ubiegłym roku wyszedł film "Juror #2", który wyreżyserował i wtedy te plotki się pojawiły. Aktor i reżyser nie ogłosił końca kariery, ale dziennikarze wiedzieli lepiej. Stwierdzili, że w jego wieku niczego już nie może i każdego jego słowo interpretowali jako potwierdzenie emerytury.

Jako młody aktor (fot. z lewej), Clint Eastwood był niezwykle przystojny. Ale nawet gdy miał 50 lat, kobiety go tak samo kochały. Na fot. z prawej Eastwood i Sondra Locke (z którą związany był w latach 1975–1988) w filmie "Any Which Way You Can"  z 1980 roku.


Nic z tych rzeczy. Clint dał lekcję przemądrzałkom odsyłającym go do ogródka emerytów, mówiąc w wywiadzie:

"Nie ma powodu, dlaczego człowiek nie może z wiekiem być coraz lepszym. A ja mam dzisiaj duże doświadczenie. Mam za sobą długie życie, które przyniosło mi to doświadczenie. Oczywiście są reżyserzy, którzy tracą wyczucie w pewnym wieku, ale ja nie jestem jednym z nich". I ujawnił, że pracuje już nad następnym filmem.

Nie wiadomo, czy będzie tylko reżyserem, czy może wystąpi też jako aktor. Taka podwójna rola jest bardzo wyczerpująca, nawet dla młodego człowieka. Ale Eastwood to twardziel starej daty. Jeszcze w 2021 roku - mając 91 lat - zarówno reżyserował, jak i grał w filmie "Cry Macho".

Wcześniej, w 2018 roku tego samego dokonał w kapitalnym filmie "The Mule". Film był nie tylko świetnie wyreżyserowany, ale też główna rola kuriera narkotyków, którą grał Eastwood, była bardzo poruszająca. Film naprawdę warty obejrzenia. Udowadania, że "nie ma powodu, dlaczego człowiek nie może z wiekiem być coraz lepszym".

Możesz podzielić się tą treścią ze znajomymi!