Młoda dziennikarka Anna Wolfe zapewne nie spodziewała się, że sprawa którą zajęła się zaledwie kilka lat po ukończeniu studiów, przyniesie jej sławę. Tym bardziej, że pracowała dla regionalnego portalu Mississippi Today, działającego na zasadzie organizacji non-profit, a nie w jakichś znanych mediach. Tymczasem seria artykułów publikowanych w 2022 roku dała jej nagrodę Pulitzera. Tę najbardziej prestiżową amerykańską nagrodę dziennikarską otrzymała w ubiegłym roku.
Teraz jednak, za te same artykuły grozi jej więzienie. Nie dosłownie za napisanie tych artykułów, ale w wyniku ciągu zdarzeń, które po nich nastąpiły. Artykuły dotyczyły funduszy federalnych przyznawanych stanowi na wsparcie najbiedniejszych mieszkańców. Anna Wolfe zauważyła, że w Mississippi, które jest najbiedniejszym stanem USA, zapomogę przyznaje się zaledwie kilku tysiącom rodzin rocznie. Ponad 90% osób starających się o finansowe wsparcie odsyłane jest z kwitkiem.
Obecnie tylko 1423 rodziny i 2522 osoby otrzymują zasiłki, choć w Mississippi aż 548 tysięcy ludzi żyje poniżej granicy ubóstwa. Dziennikarka zaczęła więc dociekać, na co wydawane są wielomilionowe dotacje od rządu federalnego, skoro nie dostają ich osoby biedne.
W wyniku jej dochodzenia, uruchomiona została stanowa kontrola w tej sprawie. Audyt zakończył się w 2020 roku raportem, kwestionującym wydatki na sumę ponad 90 milionów dolarów. Osiem osób otrzymało zarzuty w tej sprawie, w tym m.in. dyrektor funduszy zapomogowych, który przyznał się do winy. Natomiast Wolfe przedstawiła szczegóły swoich ustaleń, pokazując jak 77 milionów dolarów zostało wydane na różne projekty osób związanych z władzą, ale nie mających nic wspólnego z pomocą dla najbiedniejszych.
Fot.: Portal Mississippi Today.
Jednym z bohaterów jej reportaży był ówczesny gubernator Mississippi Phil Bryant. Na rzecz swoich pomysłów lobbował u niego m.in. Brett Favre, były gwiazdor futbolowej ligi NFL. Dzięki jego staraniom, 5 mln dolarów federalnych funduszy dla najbiedniejszych zostało wydane na budowę hali do siatkówki na University of Southern Mississippi.
W uniwersysteckiej drużynie siatkówki grała córka Favre'a. On sam dostał jeszcze 1,1 mln dolarów za działania promocyjne, jakich dokonywał jako celebryta. Ale też 2,1 mln dolarów poszło do firmy farmaceutycznej Prevacus, w której były sportowiec ma udziały.
Ani Brett Favre, ani gubernator Bryant nie otrzymali jednak zarzutów. Gubernator tłumaczył się, że nie miał pojęcia o niewłaściwych wydatkach funduszy zapomogowych, a gdy tylko się o nich dowiedział, natychmiast zgłosił sprawę do odpowiednich organów. Ale nie była to jego jedyna skarga. Poskarżył się też do sądu na Annę Wolfe i redaktora naczelnego Mississippi Today. Zrobił to jednak dopiero rok po publikacji artykułów na portalu, ale zapewne nie przypadkiem zaledwie kilka dni po przyznaniu Wolfe nagrody Pulitzera.
Gubernator oskarżył dziennikarzy o zniesławienie. A sąd, który ma rozpatrywać sprawę, zażądał od nich przekazania wszystkich wewntęrznych dokumentów i notatek z dziennikarskiego śledztwa. Włącznie z danymi informatorów, którzy pomogli ujawnić przestępczy proceder. Anna Wolfe mówi, że nie może się na to zgodzić. I oburza się na decyzję sądu: "Jak mogę obiecać moim źródłom, że zachowam ich anonimowość, jak takie rzeczy są możliwe"?
Oburza się też jej wydawca, Mississippi Today. Organizacja zwróciła się do stanowego sądu najwyższego, aby anulował żądanie sędziego wydania informatorów. Inne media przypominają jednak, że czterech sędziów z obecnego 9-osobowego składu sądu najwyższego Mississippi, mianował gubernator Bryant.
Anna Wolfe zamierza jednak konsekwentnie odmawiać ujawnienia swoich źródeł. Zwraca uwagę na pewien paradoks, związany z tym, że żadna z oskarżonych osób w opisanej przez nią sprawie nie usłyszała jeszcze wyroku, włącznie z dyrektorem funduszy zapomogowych, który przyznał się do winy. Dziennikarka mówi, że jeżeli ona lub jej redaktor naczelny pójdą teraz do więzienia, będą pierwszymi osobami, które w tej sprawie trafią za kratki.