Sekretarz edukacji Linda McMahon zareklamowała niechcący znany sos do steków A1. Zrobiła to przemawiając na konferencji zorganizowanej przez Arizona State University oraz instytucję Global Silicon Valley na temat innowacji w edukacji.
Sekretarz McMahon zwróciła uwagę na wykorzystanie sztucznej inteligencji. Skrót tego wyrażenia w języku angielskim to AI, od słów artificial intelligence.
Początkowo Linda McMahon, która ma 76 lat, poprawnie użyła skrótu, wymawiając AI. W następnych zdaniach najwyraźniej źle odczytała go z kartki i zaczęła mówić o... A1.
"System szkolny musi zapewnić, że pierwszoklasiści, albo nawet przedszkolaki będą uczeni A1 każdego roku. To cudowna rzecz!" - stwierdziła sekretarz edukacji. Potem dodała jeszcze: "Zobaczmy teraz A1 i jak może nam pomóc".
Producent popularnego sosu A1 bardzo szybko zareagował na słowa McMahon. Na Instagramie zamieścił komentarz: "Słyszeliście ją. Każda szkoła powinna mieć dostęp do A1".
A na zdjęciu butelki z sosem A1 znalazł się duży napis: "Zgadza się, najlepiej, żeby zaczęli wcześnie".
Internet pozytywnie odniósł się do reakcji producenta. Jeden z komentujących zapowiedział, że kupi "butelkę albo dwie" tego sosu tylko z powodu zabawnego wpisu producenta.
Nie brakowało też żartów na temat wpadki sekretarz edukacji. Zwrócono uwagę, że sos A1 ma pomóc uczącym się "na wszystkich poziomach", co można odnieść jako aluzję do samej sekretarz. Ktoś inny napisał, że "mądrzejsze dzieci mogą awansować do dressingu Thousand Island".