Nie chcą wracać do dużych miast

Praca zdalna jest wciąż przez pracowników pożądana, chociaż pracodawcy coraz częściej ograniczają taką możliwość. I z nadzieją spoglądają na socjologów, którzy badają to zjawisko, że ogłoszą odwrót trendu.

Z taką samą nadzieją czekano na dane amerykańskiego Biura Statystycznego na temat migracji ludności pomiędzy dużymi miastami i terenami mniej zurbanizowanymi. Pracodawcy oczekiwali, że osoby pracujące zdalnie, które opuściły duże miasta w czasie pandemii Covid-19, zaczną do nich powracać.

Dane Census Bureau pokazały jednak, że pracownicy nie wracają. Co więcej, wciąż widoczny jest ich odpływ. I choć nie jest to już tak wielki eksodus jak po wybuchu pandemii, liczby są wciąż znaczące. W badanym okresie od połowy 2022 do połowy 2023 roku, Nowy Jork stracił aż 238 tysięcy mieszkańców.

Straty miast na zachodnim wybrzeżu - Los Angeles, San Francisco, Seattle - są mniejsze, ale także liczone w dziesiątkach tysięcy. A trzeba pamiętać, że miasta te są znacznie mniej liczebne. Nawet Los Angeles, drugie największe miasto USA, ma tylko 3,8 mln mieszkańców wobec 8,3 mln Nowego Jorku. Natomiast San Francisco i Seattle odpowiednio tylko 800 i 750 tysięcy.

Pracownicy na razie nie wracają do dużych miast, ale tęsknią - szczególnie młodzi ludzie - za atrakacjami, jakie miasta te oferują.


Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornii twierdzą, że trend wyjazdów jednak się zmieni. I nie tyle pocieszają pracodawców z dużych miast, co straszą pracowników, którzy z nich uciekli. Powołując się na przeprowadzone badania zauważają, że wielkie aglomeracje dają znacznie większe możliwości rozwoju kariery. "Wielkość rynku się liczy" - mówi jeden z autorów badania, ekonomista Enrico Moretti.

Naukowcy twierdzą też, że skupisko profesjonalistów służy rozwojowi innowacyjności i produktywności. Powstają bowiem całe sieci specjalistów, którzy spotykają się i wymieniają doświadczenia. Mogą też pracować przy projektach, które lepiej są dopasowane do ich umiejętności i doświadczenia.

Sami pracownicy też mówią o tym, czego im brakuje po wyjeździe z dużego miasta. Nie są to jednak kontakty zawodowe, ale raczej dostęp do wydarzeń kulturalnych i bogactwa kulinarnego, które oferują metropolie.

Cenią sobie natomiast wyższą jakość życia w mniejszych miastach i oczywiście znacznie niższe koszty. Wielu z nich szuka złotego środka, wyprowadzając się na przedmieścia dużych miast. W przypadku Nowego Jorku, najczęściej są to tereny północnego New Jersey.

Możesz podzielić się tą treścią ze znajomymi!