Kasyno nie chce wypłacić wielkiej wygranej

W mediach pojawiła się informacja o dużej wygranej w kasynie Bally's w Atlantic City, która padła w lutym br. 72-letnia Rony Beal, mieszkanka Shamong w New Jersey, grała na maszynie nazywanej Wheel of Fortune. Koła maszyny zatrzymały się w szczęśliwej pozycji, która oznaczała wygraną 1.277.955 dolarów. Kobieta wybrała jednak wcześniej opcję podwojenia wygranej, więc kwota urosła do 2.555.910 dolarów.

Rony Beal cieszyła się stojąc przy maszynie i czekając na obsługę kasyna. Wraz z nią ekscytowała się spora grupa ludzi, która zebrała się wokół maszyny wskazującej wygraną na ponad 2,5 miliona dolarów.

Jednak gdy ludzie z obsługi pojawili się przy maszynie, poinformowali starszą panią, że niczego nie wygrała. Stwierdzili bowiem, że maszyna pokazuje błąd o nazwie reel tilt.

Nazwa błędu nawiązuje do dawnych, mechanicznych automatów do gier, które miały wbudowane czujniki wstrząsów. Gdy grający poruszył całą maszyną, aby wymusić na niej określone zachowanie, automat za karę kończył grę. Dzisiejsze maszyny w kasynach określają wynik gry w sposób elektroniczny. Ale wiele maszyn posiada mechanizm z obracającymi się kołami. Służą one jednak tylko do wizualizacji gry i jej wyniku. Zatrzymują się w miejscu, które wskaże im elektroniczny system.

Tysiące ludzi przy maszynach w kasynach marzą o wielkiej wygranej.


Zdarza się jednak, że mechanizm nie zadziała dokładnie tak, jak powinien. Brud, który się do niego dostanie albo zużycie elementów może spowodować, że któreś kółko zatrzyma się w innej pozycji, niż wskazuje jej elektroniczny system decydujący o wyniku gry. Wówczas urządzenie wykrywa niezgodność i ogłasza błąd reel tilt.

Kasyno odmówiło pani Beal uznania wygranej. Na pocieszenie zaoferowało jej... 350 dolarów. Kobieta odmówiła i postanowiła walczyć o całą wygraną. Następnego dnia zjawiła się ponownie w kasynie i zażądała spotkania z dyrekcją. Obsługa nie tylko odmówiła zaaranżowania takiego spotkania, ale też wyprosiła ją z kasyna. Rony Beal poszła więc ze swoją sprawą do mediów i do adwokata.

Na pytania dziennikarzy kasyno nie chce odpowiadać. Odsyła do firmy International Game Technology (IGT), która jest producentem maszyny Wheel of Fortune i zajmuje się dużymi wypłatami. IGT zapewnia natomiast jedynie, że będzie współpracować w ewentualnym dochodzeniu.

Prawnik pani Beal zapowiada złożenie pozwu sądowego już w tym miesiącu. Oskarża pracowników kasyna o zatarcie śladów po wygranej jego klientki. Sprawa może być trudna, ale wydaje się, że jest możliwa do wygrania. W 2000 roku doszło do bardzo podobnego przypadku. Wówczas sąd nakazał firmie IGT wypłacenie wygranej 1,3 mln dolarów, która padła na maszynie Wheel of Fortune w kasynie w Nowym Orleanie.

Możesz podzielić się tą treścią ze znajomymi!