Społeczeństwo amerykańskie się starzeje. Coraz więcej jest emerytów, głównie dlatego, że w wiek emerytalny wchodzi właśnie pokolenie wyżu demograficznego, który wystąpił po II wojnie światowej. Osoby urodzone w latach 1946-1964 nazywane są nawet baby boomers. Ale jednocześnie Amerykanie pracują coraz dłużej. Instytut Gallupa podaje, że w 1991 roku przechodzili na emeryturę średnio w wieku 57 lat. W roku 2022 było to już w wieku 61 lat.
Jednym z powodów jest podniesienie wieku emerytalnego. Osoby urodzone od 1960 roku osiągają go mając 67 lat. Ale wiek emerytalny został podwyższony tylko o dwa lata - z 65 do 67. A proces stopniowego podwyższania trwał kilka dekad i jeszcze się nie zakończył (wiek 67 lat obowiązuje dla osób urodzonych od 1960 roku).
W okresie pandemii Covid-19 nastąpił dość gwałtowny przyrost liczby emerytów. Wobec trudniejszych warunków pracy, wiele osób decydowało się na zakończenie kariery zawodowej. Po zakończeniu pandemii nastąpił jednak odwrót i emeryci zaczęli wracać do pracy.
Amerykanie są dzisiaj zdrowsi i żyją dłużej niż kilka dekad temu. Ale powodem dłuższej pracy jest raczej konieczność zarabiania pieniędzy. Średnia emerytura na koniec 2023 roku wynosiła 1767 dolarów. Roczny dochód 21 tysięcy to niewiele, nawet jeżeli posiada się spłacony dom i ma niewygórowane potrzeby. Dlatego prawie 20% emerytów pracuje. Średni roczny całkowity dochód statystycznego emeryta wynosi 35.393 dolary.
Pracujący emeryt to częsty widok.
Większość ma budżet poniżej 40 tysięcy. Tylko 15% ma dochody w granicach 50-100 tysięcy, a 5% powyżej 100 tysięcy dolarów rocznie. Z drugiej strony jest prawie jedna czwarta emerytów, która musi utrzymać się z kwoty poniżej 10 tysięcy. Dlatego co ósmy Amerykanin na emeryturze - 13% - uznawany jest za żyjący w biedzie. To wyższy odsetek niż 11,5% w całym społeczeństwie. Granica biedy dla dwuosobowego gospdarstwa domowego emerytów wynosiła w 2023 roku 18.418 dolarów.
Dorabianie na emeryturze jest najłatwiejsze dla osób, które wykonują pracę umysłową. Ale pokolenie baby boomers jest stosunkowo słabo wykształcone. Największą grupę wśród emerytów, około jedną trzecią, stanowią osoby, które skończyły tylko high school. W amerykańskim systemie edukacji nie daje to żadnego fachu. Kolejna jedna czwarta emerytów ma tylko 2-letnie studium (associate's degree), albo przerwane studia. Zaledwie 18,5% posiada tytuł bachelor, przyznawany po 4-letnich studiach.
W kontynuowaniu pracy nie pomaga postępujący wiek. Tymczasem większość emerytów ma już ponad 70 lat. Niecała jedna trzecia z nich mieści się w zakresie 60-70 lat. Są też jednak młodsi - 5% to osoby w wieku 50-60 lat, a 2% emerytów nie skończyło nawet pięćdziesiątki.
Utrzymanie się jest łatwiejsze w parach, a takich jest wśród emerytów 60%. Kobiety żyją dłużej, więc stanowią 57% emerytów, a mężczyźni 43%. Szczęśliwi, którzy mogą wybrać sobie miejsce na jesień życia, jadą najczęściej na Florydę, Hawaje i do New Hampshire. Emeryci stanowią w tych stanach aż 20% mieszkańców.