Do toalety tylko z kawą

Praca zdalna spowodowała, że klienci w niektórych kafejkach potrafią przesiadywać godzinami, pracując na swoim laptopie. Wywołało to reakcję niektórych kawiarni, które zaczęły ograniczać czas, jaki ich klient może zajmować stolik.

Niektóre punkty wprowadzają takie limity także z innych powodów. Mogą na przykład chcieć pozbyć się młodzieży szkolnej, która przesiaduje sporymi grupami, zachowując się głośno i niewiele zamawiając.

Podobne ograniczenia zapowiedziała sieć kawiarni Starbucks. Zarządzenie dla wszystkich punktów w Stanach Zjednoczonych wydał nowy szef tej sieci, który objął stanowisko CEO we wrześniu ubiegłego roku.

Brian Niccol wprowadza liczne zmiany w tej firmie, opisane jako strategia "Back to Starbucks".

Elementem tej strategii będzie wymaganie od wszystkich, którzy zechcą rozsiąść się na fotelach kawiarni, dokonanie jakiegoś zamówienia. Nie ma jak na razie mowy o limicie czasowym, ale wywieszki o wymogu zamówienia miały się pojawić już 27 stycznia.

Obowiązek kupienia czegoś będzie dotyczył także osób, które pragną skorzystać z toalety w punkcie Starbucks. Jest to odwrócenie polityki, wprowadzonej w sieci w 2018 roku.

Możesz podzielić się tą treścią ze znajomymi!