Istnieje powiedzenie, że część prawdy jest gorsza niż całe kłamstwo. Ta sentencja sama nosi właściwie cechy półprawdy, gdyż nie mówi - dla kogo "jest gorsza"? Dla podającego część prawdy czy dla strony biorącej tę wypowiedź za dobrą monetę, która jest jednak podfałszowana.
Mam lapidarny i dosadny przykład, jak zgrabnie podana część prawdy może fałszować rzeczywistość. Ale właśnie ze względu na jego dosadność i, że tak powiem, estetykę koszarową-budowlaną, podam go na końcu. Gdyż zaczynam na poważnie, a chcę skończyć, jak prawdziwy felietonista - pointą wpadającą w pamięć.
Minister zdrowia Szumowski został określony przez Jarosława Kaczyńskiego "ikoną walki z koronawirusem" ("i obiektem hejtu" - dokończę zdanie - by stać w całej prawdzie). Wiele wskazuje, że ta ikona jest jednak podróbą, przy czym mam na myśli tradycyjne znaczenie słowa ikona - czyli obraz sakralny.
W lutym 2020 mówił w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej:
- A pan ile zarabia?
- Na konto mi wpływa kilka tysięcy złotych miesięcznie.
- I z tego utrzymuje pan sześcioosobową rodzinę?
- Nie, bo z tej pensji spłacam kredyt, więc przynoszę do domu mniej.
- Pana żona jest lekarzem w Centrum Zdrowia Dziecka.
- Żona, przez moją obecną pracę, musiała przejść na większy wymiar godzin.
- Też prywatnie?
- Nie, bo mamy czwórkę dzieci. To żona prowadzi dom i głównie zajmuje się dziećmi. Na dodatkową pracę po prostu nie ma czasu (...)."
Przyznam się, że wtedy zaimponował mi gospodarnością i dlatego zapamiętałem ten wywiad. Dalsza część prawdy jest jednak taka, że żona ministra posiada liczne udziały w spółkach brata ministra, który to brat zresztą jest związany z importem maseczek (z podrobionym atestami) przez firmę założoną "na dniach" przez znajomego braci - instruktora narciarskiego. Jedna ze spółek brata ministra jest bardzo rozwojowa i dlatego dostała na badania ponad 100 milionów pieniędzy publicznych. Oczywiście każde z powyższych zdań należałoby uzupełnić, by poznać "całą prawdę".
Jak trudne jest dochodzenie do prawdy, zaświadcza przypadek Antoniego Macierewicza, któremu na przeszkodzie stanął nawet koronawirus i nieprzewidzianie... Wielkanoc. W związku z tym, raport smoleński obiecywany na 10. Rocznicę mniemanego zamachu - "jest gotowy, ale zostanie opublikowany troszeczkę później - bo Wielkanoc i epidemia koronawirusa" (zapewniał 9 kwietnia w TV "Trwam" u ojca Rydzyka). Dość wiarygodne. Prawda?
Na chwilę jeszcze wrócę do tematów małżeńskich. Żona ministra ma z nim nie tylko czworo dzieci, ale i rozdzielność majątkową. Podobnie jest z żoną premiera Morawieckiego. I czworo dzieci, rozdzielność i by zbliżyć się do prawdy - bardzo wartościowa działka nabyta od Kościoła okazyjnie. Jakże wielkim (obok nieruchomości) zaufaniem i wiarą w wierność obdarzają małżonki swoje obaj mężowie! I nic dziwnego, bo obaj są głęboko wierzący.
Popadam w tani sarkazm, ale nie chodzi mi o to, żeby polityk był biedny tylko transparentny.
A chciałbym napisać coś radosnego... O! Mówi się, że pracodawcy będą masowo zwalniać. A to nieprawda! Bo prawda jest taka, że często ludzie odchodzą sami! Z takiego Trzeciego Programu Polskiego Radia na przykład. Dalsza część prawdy jest taka, że odchodzą na znak solidarności, w proteście i dlatego, że się duszą (w przenośni). Duża radość panuje w związku z tym w prawym internecie, że po wielu latach odchodzą "złogi, potomkowie UB/SB-ków, TW i w ogóle resortowe dzieci.
Chodzi oczywiście o piosenkę Kazika Staszewskiego "Twój ból jest lepszy niż mój" i o rzekome, czy rzeczywiste (jaka jest prawda?) manipulacje Listą Przebojów Programu Trzeciego. W tym celu - dla ustalenia prawdy - Dyrekcja zapowiada audyt Listy Przebojów z ostatnich lat i poszukuje następców Niedźwiedzkiego. Czy będzie poszukiwać słuchaczy?
Czy Program Trzeci poszukuje następców Niedźwiedzkiego. Czy będzie poszukiwać słuchaczy?
Wprawdzie (!) od lat nie pasjonuję się Listą Przebojów Trójki, ale piosenkę nie tylko wysłuchałem, ale i obejrzałem. Krytycy (ci prawi) zarzucają utworowi prymitywizm, zarówno w warstwie słownej, jak i muzycznej oraz obrazowej (w końcu to też filmik). I, że w ogóle Kazik to beztalencie i koniunkturalista. A ojciec partyjny (choć wyemigrował).
Ja uważam, że dzieło jest świadomą stylizacją turpistyczną. Uwaga nie chodzi o trupizm! (faktycznie, akcja odnosi się do wydarzeń na cmentarzu). Turpizm - "zabieg polegający na wprowadzeniu do utworu elementów brzydoty, w celu wywołania szoku estetycznego".
Ja bym to ujął prościej - o brzydkich zachowaniach - a za takie uważam stawianie się ponad prawem - najlepiej opowiedzieć w sposób brzydki.
Stwierdzam, że wysuwany swego czasu postulat jedności formy i treści został zachowany. A czym grozi pomieszanie estetyk, niech zilustruje załączone powyżej zdjęcie.
Na koniec podam obiecany przykład dialektyki części prawdy i całej prawdy. Powiedzmy, że młody człowiek został oddany na naukę zawodu do starego mistrza. Na niedzielę wraca mocno styrany do rodzinnego domu. Stroskana mama, podając wieczerzę pyta:
- A majster to cię synku, chociaż lubi?
- Lubi mamo, lubi - odpowiada syn (a w myśli dodaje ) - ale op..rdolić...
I taka jest cała prawda.