Rozwód to smutna sprawa. Ludzie się kochają, kochają, a tu nagle bum. Nie tylko się już nie kochają, ale często nie mogą się już wzajemnie znieść. No, może nie staje się to tak nagle, ale i tak często trudno uwierzyć, jak uczucia się radykalnie zmieniły. Smutna sprawa.
W Polsce rozwodów jest coraz więcej. Ale najgłośniejszy obecnie jest rozwód dwóch Jarków. Oczywiście nie chodzi o parę gejów, ale o dwóch znanych polityków. W Polsce geje rozwodów brać nie mogą, bo nikt też nie uznaje ich małżeństw. A przecież przyczyną każdego rozwodu jest małżeństwo.
A Jarek i Jarek małżeństwo zawarli. Polityczne. Podpisali jakąś umowę, której nikomu nie pokazali, ale publicznie zapewniali o swoich uczuciach i wierności. Małżeństwo zostało też skonsumowane, bo obydwaj zostali wicepremierami, a ich ludzie otrzymali sporo ciekawych posad. Przez lata pieniądze płynęły w postaci wysokich pensji w państwowych spółkach i w innych benefitach. Nikt tu o dziewictwie mówić już nie może.
Dziewictwo przestało być zresztą dziś już jakąkolwiek wartością. Jest raczej obciążeniem. Bo jak ludzie żenią się po trzydziestce, to cnotą raczej się już nie chwalą. Jak się komu zdarzy ją zachować do tego wieku, to raczej się jej wstydzi.
Późne zawieranie małżeństwa wcale nie oznacza dojrzałej decyzji. Ba, wygląda, że jest odwrotnie, wszak rozwodów jest coraz więcej. Ale właściwie dlaczego? Ludzie się mniej kochają? Mniej pewnie nie, bo przecież ciągle słyszymy, jak rozwiązłe jest dziś społeczeństwo. Wszędzie seks, każdy z każdym... hmm, może raczej z każdą. Chociaż każdy z każdym też dzisiaj jest modnie.
A jak było z dwoma Jarkami? O brak dojrzałości żadnego z nich podejrzewać nie można. Nie chodzi tylko o siwiznę na ich skroniach, ale o wcześniejsze związki, z których obydwaj powinni byli doświadczenie wynieść. A jak niezwykłe były to związki! I ileż się w nich działo!
Mały Jarek - choć wielki swoją władzą - ma za sobą małżeństwo z całkiem dużym Romanem Giertychem. Romek był wtedy młody, jurny, trochę budziło to niesmak, że w pełni dojrzały już Jarek wchodzi w związek z dużo młodszym chłopcem. Tym bardziej, że chłopiec był trochę narwany i ciągle partnerowi robił problemy.
To pewnie młodzieńcza zazdrość była, bo Jarek był jednocześnie związany jeszcze z jednym mężczyzną. Andrzej Lepper mu było i też nie wszystkim się ten związek podobał. Bo jak to mogło być, żeby doktor prawa z Warszawy zadawał się z prostym chłopem ze wsi. Oj, niełatwo wtedy Jarkowi było wszystko to tłumaczyć.
Przyszedł więc czas, żeby z tym skończyć. Przed oficjalnym rozwodem Jarek wysłał nawet swoich detektywów, żeby sprawdzili, czy Andrzej go nie zdradza. Rozwód byłby mniej kosztowny. Ale sprawa się wydała i rozwód był bolesny, a cała Polska na to patrzyła. I ukarała pokłóconych małżonków odsunięciem od władzy.
Drugi Jarek też ma za sobą ciekawy związek. Wszak jego idolem był Donald Tusk. To dla niego objął ministerstwo sprawiedliwości w trudnych czasach, gdy w polskich więzieniach grasował seryjny samobójca. I reformował sądy, głównie je zamykając w małych miejscowościach. Tak się narażał elektoratowi i wszystko to dla Donalda. A czy ten to docenił?
Wicepremiera z niego nie zrobił. W ogóle nie traktował go jako partnera. Gdy doszło do różnicy zdań, bez bólu go pożegnał, bo Donald zawsze musi mieć rację. Jarek był tak zraniony, że postanowił oddać się celibatowi. Żadnych nowych związków. Sam chodził z ulotkami po ulicy i zapraszał ludzi do swojej nowej - samodzielnej - partii. Paradoksalnie nazwał ją Polska Razem, chociaż razem z nikim nie był. Był sam.
Aż przygarnął go drugi Jarek. - Wiem, jak Donald potrafi zranić - powiedział błąkającemu się po ulicach dużemu Jarkowi. - To boli i trudno o tym zapomnieć. Chodź do mnie. I tak dwóch Jarków połączyło się w bólu, co zaowocowało wspólnym związkiem.
Ale teraz rozwód. Skąd się biorą rozwody? Socjologowie mówią, że w Polsce ich przybyło, bo zmieniły się warunki bytowe. Ludziom powodzi się znacznie lepiej. Dawniej pokłóceni małżonkowie nie mogli się rozstać, bo dzielili mieszkanie. Dziś wynajęcie czy nawet kupno lokalu jest dostępne dla wielu ludzi. Zmieniły się proporcje zarobków do kosztów mieszkaniowych. Gdy para się pokłóci, nic nie stoi na przeszkodzie, by jedno z nich się wyprowadziło.
Może więc dwóch Jarków też się rozstaje, bo po prostu dobrze im się powodzi? Przez sześć lat wspólnych rządów nie mieli na co narzekać. Spółki skarbu państwa były świetnym zaopatrzeniowcem i nikomu w partii niczego nie brakowało. A poparcie utrzymujące się wciąż na poziomie 30%-40% dało im poczucie pewności siebie. Przy kolejnej kłótni żaden w końcu nie chciał ustąpić i bum. Rozwód.
Smutne. Kto ich teraz będzie kochał? Jarkowi Kaczyńskiemu zostało na papierze jeszcze małżeństwo ze Zbyszkiem Ziobro. Ale wszyscy na mieście wiedzą, że z miłości młodego Zbyszka też już nic nie zostało i od dawna buntuje się przeciwko temu mariażowi. A duży Jarek? W tym małżeństwie to ten, który musi się wyprowadzić, bo z rządu został wyrzucony. Pewnie więc znowu trafi na ulicę. Znowu z ulotkami?