Tani Volkswagen, Tesla to śmieć

Tani Volkswagen

Niezależnie od polityki, producenci samochodów wprowadzają na rynek coraz więcej modeli samochodów elektrycznych. Rosnąca konkurencja powoduje, że zaczynają oni walczyć między sobą nie tylko udoskonaleniami technologii, ale także ceną. Klienci przekonani do EV narzekają, że samochody te są wciąż drogie. Pojawiają się jednak oferty, które są bardzo konkurencyjne w stosunku do aut spalinowych. Najnowszym przykładem jest promocja ogłoszona przez markę Volkswagen.

Model Volkswagen ID4 miał od samego początku różne problemy z jakością wykonania. We wrześniu ubiegłego roku firma w ogóle wstrzymała jego sprzedaż, bo kolejny odkryty problem był dość poważny. Zawodził zamek w drzwiach, co wywoływało niebezpieczeństwo ich otwarcia w czasie jazdy. Inżynierowie naprawili wadę i samochód wrócił na rynek. I wrócił z niezłym przytupem cenowym.

Volkswagen reklamuje model ID4 z niezwykłą ceną. Dotyczy ona najtańszej wersji tego modelu o nazwie Standard, która ma zasięg 204 mil i napęd tylko na tylne koła. Sugerowana cena przez producenta (MSRP) tego modelu to 39.735 dolarów, co jest kwotą zbliżoną do cen konkurencyjnych samochodów elektrycznych tej samej klasy.

Ale Volkswagen zaoferował ID4 Standard w leasingu, dając 7500 dolarów EV Lease Bonus. W efekcie, koszt leasingu jest znacznie niższy niż w przypadku innych samochodów kosztujących 40 tysięcy dolarów.

To nie jest płatna reklama w naszej gazecie, ale publikujemy ją, bo jest naprawdę wyjątkowa.


Ile trzeba zapłacić za leasing nowego ID4 Standard? Przy podpisywaniu umowy Volkswagen żąda 699 dolarów acquisition fee, 151 dolarów down payment oraz 149 dolarów za pierwszy miesiąc z góry. Razem daje to prawie 1000 dolarów, co w przypadku leasingu nie jest wcale wygórowaną kwotą. Ale najważniejsze, że przez następne 24 miesięcy klient płaci tylko 149 dolarów miesięcznie. Łącznie za dwa lata zapłaci więc tylko 4575 dolarów. Czyli zaledwie 11,5% ceny MSRP. Albo przeliczając to jeszcze inaczej - niecałe 191 dolarów miesięcznie. Oferta ma być ważna do 3 marca.

Tak jak w każdym leasingu, opłata obejmuje ograniczoną liczbę przejechanych mil. W tym przypadku jest to 20 tysięcy mil. Za każdą dodatkową milę, użytkownik ID4 będzie musiał zapłacić 20 centów. Ale biorąc pod uwagę zasięg 204 mil modelu Standard, będzie on raczej wybierany przez osoby jeżdżące na krótkich dystansach, głównie w miastach. Nie grozi im więc raczej przekroczenie limitu przejechanych mil.

Zresztą za mile dodatkowe i tak zapłacą mniej, niż za pierwsze 20 tysięcy mil. Bo kwot 4575 dolarów podzielona na te 20 tysięcy daje 22,9 centa za milę. Trudno o taką ofertę nawet wśród najtańszych samochodów spalinowych. A w wypadku elektrycznego ID4, oszczędza się też na paliwie.

Tesla to śmieć

Zanim miłośnicy Tesli oburzą się na tytuł tego tekstu, niech przeczytają go do końca. Bo nawet naukowcy, choć to ludzie uznawani za wiedzących więcej, potrafią się mylić. Ostatnio do zawstydzającej pomyłki musieli się przyznać naukowcy z Minor Planet Center (MPC). Na początku stycznia, do listy zaobserwowanych w pobliżu Ziemi asteroid dodali nowy obiekt. Oznaczyli go symbolem 2018 CN41 i wprowadzili do oficjalnej bazy danych.

Tesla Roadster na tle Ziemi.


Naukowców skorygował astronom amator z Turcji. Na podstawie oficjalnie dostępnych danych, wyjaśnił im, że CN41 nie jest żadną asteriodą, ale kosmicznym śmieciem. MPC bardzo szybko się zgodziło z amatorem i już po 17 godzinach usunęło zaobserwowany obiekt z listy kosmicznych kamyków.

Czym zatem jest obiekt, który zauważyli na niebie naukowcy? To... samochód Tesla Roadster. Nie, to nie pomyłka. To naprawdę samochód elektryczny wyprodukowany przez firmę Tesla. W 2018 roku, firma Elona Muska SpaceX, wystrzeliła w kosmos potężną rakietę Falcon Heavy. Jak sama nazwa wskazuje, ma ona dużą ładowność.

W ramach testu, obciążono ja m.in. produktem innej firmy Elona Muska, nowym modelem Roadster (nawiązującym do pierwszego modelu Tesli, o tej samej nazwie). Za kierownicą czerwonego auta bez dachu usiadł manekin ubrany w kosmiczny kombinezon. W ten sposób, start rakiety Falcon Heavy uzyskał jeszcze większy rozgłos. Reklamę miała też Tesla, bo zdjęcia jej samochodu w kosmosie obiegły cały świat.

Roadster miał być skierowany w stronę Marsa, ale nie poszło to zgodnie z planem i utknął na orbicie wokół Słońca. Od 6 lutego 2018 roku okrążył naszą gwiazdę już 4,5 raza. Leci z prędkością 45 tysięcy mil na godzinę (72 tys. km/h), więc na pewno nie jest już na gwarancji, która obejmuje tylko 36 tysięcy mil. Roadster przekroczył ją około 100 tysięcy razy. W dodatku wygląda zapewnie zupełnie inaczej niż po wyjechaniu z fabryki. Promieniowanie słoneczne i uderzenia kosmicznego pyłu zmieniły go nie do poznania. Naukowcy w każdym razie samochodu w nim nie rozpoznali.

W wydaniu papierowym publikujemy też artykuł pt.: "USA zostają w tyle". Chodzi oczywiście o motoryzację.

Możesz podzielić się tą treścią ze znajomymi!