Firma Apple przedstawiła w ubiegłym tygodniu nową generację swoich produktów. Najważniejszy jest dla niej oczywiście iPhone, na którym zarabia najwięcej. I tu pojawiła się nowość. Pierwsza od niemal dekady, bo od roku 2017, gdy Apple pokazał model iPhone X. Tegoroczna nowość nazywa się iPhone Air, a atutem nowego telefonu ma być jego grubość. A właściwie cienkość, bo ma on zaledwie 5,6 mm grubości. Pokazany tego samego dnia nowy model iPhone 17 ma grubość 7,95 mm. W wadze różnica jest dużo mniesza. Air waży 165 gramów, a iPhone 17 - 177 gramów. Wersja PRO jest grubsza i już wyraźnie cięższa. Jej wymiar to 8,75 mm, a waga 206 gramów. Wersja PRO Max ma także grubość 8,75 mm, ale wagę już 233 gramów.
Apple nie po raz pierwszy próbuje zachwycić smukłością swoich produktów, co przeważnie się udawało. iPhone Air musi jednak konkurować ze swoimi braćmi z nowej generacji. Najtańszy iPhone 17 kosztuje 829 dolarów i 799 dolarów, gdy aktywuje się go w sieci komórkowej. iPhone 17 Pro to już wydatek 1099 dolarów, a iPhone 17 Pro Max - 1199 dolarów. Cieniutki iPhone Air umieszczony został pośrodku - kosztuje 999 dolarów. Mówimy o wersji z pamięcią 256 GB. Za wersję 512 GB trzeba zapłacić 200 dolarów więcej, a za 1 TB aż 400 dolarów więcej.
Fantastycznie wyglądający iPhone Air nie przeraża więc ceną. Ale na wygląd trzeba zapracować i w tym wypadku oznacza to nieco gorsze parametry. Nowa generacja telefonów Apple ma poprawione kamery, baterię i trwałość. Kamera w modelach PRO ma już optyczny zoom 8x, podczas gdy seria iPhone 16 PRO miała zoom 5x. Niestety podstawowa wersja iPhone 17, a także iPhone Air mają zoom jedynie 2x. Lepszego obiektywu nie udało się wcisnąć w cienką obudowę Air. Inna sprawa, że część zawierająca kamery i tak wystaje ponad obudowę. W wersjach Air oraz Pro, w odróżnieniu od zwykłej 17, wystaje na całej szerokości telefonu, a nie tylko tam, gdzie znajdują się obiektywy.
W iPhone Air brakuje też funkcji Fusion Ultra Wide, a więc obiektywu szerokokątnego. Nagrywanie wideo odbywa się z prędkością 60 klatek na sekundę, tak jak w iPhone 17. Natomiast wersje PRO oferują już prędkość 120 klatek na sekundę.
Od razu widać, że Air (w środku) ma gorszą kamerę od wersji iPhone 17 Pro (z lewej), a nawet zwykłej iPhone 17 (z prawej).
Bateria w Air ma wystarczać na najkrótszą pracę ze wszystkich modeli. Przy zwykłym odtwarzaniu wideo ma to być do 27 godzin. iPhone 17 obiecuje 30 godzin, iPhone 17 PRO ma działać 33 godziny, zaś PRO Max aż 39 godzin. Apple chwali się nowym modemem C1X umieszczonym w Air, który ma używać 30% mniej energii. Firma nazywa ten model najoszczędniejszym wśród wszystkich iPhone'ów. Musi być oszczędny, bo w cieniutkiej obudowie trzeba było umieścić mniejszą baterię.
Trwałość nie powinna być zmartwieniem chętnych na kupno cieniutkiego telefonu. Air, podobnie jak cała seria 17 jest pokryty szkłem nazwanym Ceramic Shield, które ma być trzykrotnie odporniejsze na zarysowania od szkła w serii 16. Obudowa telefonu Air jest tytanowa, podobnie jak w serii 16. Co jednak ciekawe, iPhone 17 oraz iPhone 17 Pro mają obudowę aluminiową, bo aluminimum ma odprowadzać ciepło 20 razy lepiej niż tytan.
Powrót do aluminium być może wynika z bardziej wydajnego procesora. To już kolejna iteracja chipu Apple, mająca nazwę A19 i sześć rdzeni. W wersji Air oraz PRO jest to procesor A19 PRO. Układ graficzny to procesor 5-rdzeniowy, a w iPhone 17 PRO - 6 rdzeniowy. Procesor A19 PRO ma zapewniać wydajność o 40% większą niż procesor A18 PRO w iPhone 16 PRO. Ciekawe jest chłodzenie procesora, za pomocą komory parowania. Znajdująca się w nim woda odbiera ciepło i angażuje je w parowanie.
Model Air jest pod wieloma względami modelem pośrednim pomiędzy iPhone 17 i iPhone 17 PRO. Również wielkość wyświetlacza to pokazuje. W najtańszym modelu 17 ma on przekątną 6,3 cala (podobnie jak w PRO), w Air ma 6,5 cala, a w wersji PRO Max 6,9 cala. We wszystkich modelach jest funkcja Aways-On, która pozwala na odczytanie godziny, powiadomień i Live Activities bez wybudzania całego ekranu.
iPhone Air jest wręcz śmiesznie cieniutki.
iPhone Air wprowadza jednak trochę zamieszania przy wyborze modelu. Zachwyca swoją "cienkością", ale każe zrezygnować z niektórych udoskonaleń. Szczególnie dotyczy to kamery. Fachowcy z branży sugerują, że Apple wprowadził ten model jako przygotowanie do zaoferowania telefonu ze składanym ekranem, co ma nastąpić w przyszłym roku.
Dylemat wyboru modelu powiększa możliwość zakupienia modelu iPhone 16. Apple obniżył cenę starszego modelu o 100 dolarów, ale mogą być potrzebne większe zniżki, aby pozbyć się go z magazynów. Bo iPhone 16 w najtańszej wersji oferuje 128 GB pamięci, a iPhone 17 już 256 GB. W dodatku iPhone 16 miał ekran o przekątnej 6,1 cala, a iPhone 17 nieco większy, bo 6,3 cala. A zewnętrzne wymiary telefonu pozostały praktycznie takie same.
Na niekorzyść iPhone'a 16 działa zresztą sam producent, zapewniając jak wielki postęp oznacza model 17. Przypomnijmy, że chodzi o kamery, baterię i trwałość. Do zakupu najnowszego produktu zachęca nawet taki drobiazg, jak nowe kolory obudowy. Najtańszy iPhone 17 ma do wyboru aż pięć kolorów, Air - 4, zaś modele PRO tylko po trzy. Ale wśród nich jest kolor pomarańczowy, który zapewne będzie najbardziej zwracał uwagę.
Zamówienia na nowe iPhone'y przyjmowane są już od ubiegłego piątku. Ale pojawienie się telefonów w sklepach zapowiedziano na tydzień później, tzn. 19 września.
W wydaniu papierowym "abecadła" opisujemy także nowy Watch, którego dobrą wersję można wreszcie kupić za rozsądną cenę.