O samochodach elektrycznych panują różne opinie, wielu ludzi wątpi w ich użyteczność. Wciąż jednak nie brakuje ludzi odważnych, którzy chcą inwestować w takie samochody.
Należą do nich szef policji i pani burmistrz miasta South Pasadena w Kalifornii. Zdecydowali oni o zakupie samochodów elektrycznych do patrolowania ulic.
Wcześniej podobnego zakupu dokonało miasto Anaheim w Kalifornii, ale South Pasadena jest pierwszym w kraju, gdzie policjanci będą mieli do dyspozycji wyłącznie EV.
Miejski departament policji zakupił 10 samochodów Tesla Model 3 oraz 10 droższych samochodów Tesla Model Y. Wszystkie są specjalnie przystosowane do zadań policji. Ładowarki do ich akumulatorów znajdują się pod miejskim ratuszem.
Flota policyjnych Tesli w South Pasadena czeka, aby ścigać przestępców. Ich rewelacyjne przyspieszenie daje policji przewagę.
Sceptyków zapewnia się, że wystarczająca ilość elektrycznych radiowozów będzie zawsze gotowa do akcji, mając naładowane akumulatory. Zasięg zakupionych Tesli nie będzie też odbiegać od zasięgu samochodów spalinowych, używanych przez policję, które zwykle mają duże silniki i duże zużycie paliwa.
Przyspieszenie Tesli jest natomiast zdecydowanie lepsze i ma pomóc w szybszym doganianiu samochodów łamiących przepisy.
Burmistrz Evelyn Zneimer podkreśla natomiast oszczędności, jakie jej miasto zrobi na samochodach elektrycznych. Policyjne samochody zużywają dużo benzyny w przeliczeniu na przejechane mile, bo jeżdżą po mieście i często stoją z włączonym silnikiem w czasie różnych interwencji.
Władze South Pasadena oceniają, że koszty użytkowania Tesli będą co najmniej o połowę niższe od użytkowania radiowozów spalinowych. Oprócz oszczędności na paliwie, tańsze będzie też serwisowanie nowych radiowozów, bo nie wymagają np. wymiany oleju. Czas pokaże, jak samochody elektryczne sprawdzają się na służbie.
W papierowym wydaniu "abecadła" piszemy też o pociągu na baterię (na fot. u góry) i statkach wycieczkowych z wtyczką.