Zdrowie prezydenta

Prezydent Donald Trump ma 79 lat i coraz częściej pojawiają się pytania o stan jego zdrowia. Reporterzy od wielu tygodni fotografują jego prawą dłoń, która jest posiniaczona, jakby od wewnętrznych wylewów. Prezydent ewidentnie przykrywa ją make-upem, ale sine plamy i tak są widoczne. Tłumaczenie Białego Domu tych plam jest przy tym kompletnie niewiarygodne. Sekretarz prasowa Karoline Leavitt przekonywała, że jest to drobne "podrażnienie od ciągłego ściskania dłoni i używania aspiryny".

Sam Donald Trump przekonywał ostatnio, że jest w doskonałej formie. Powoływał się na lekarza, który rzekomo stwierdził, że w porównaniu do poprzednich prezydentów - George'a W. Busha i Baracka Obamy - jest zdecydowanie najzdrowszy.

Niepokój budzą jednak także kilkudniowe okresy niepokazywania się publicznie przez prezydenta. W poprzednim tygodniu były to cztery dni. Wcześniej zdarzyło się to na początku września, przy okazji święta Labor Day.

Dziennikarze zwracali też uwagę na opuchnięte kostki prezydenta i problemy z chodzeniem w prostej linii. To dość typowe problemy seniorów, ze względu na słabe krążenie w nogach. Krytycy prezydenta chętnie jednak wytykają mu jego kłopoty zdrowotne, nawet te związane z wiekiem. Przypominają, że Donald Trump nieustannie wytykał takie problemy prezydentowi Joe Bidenowi.

Prezydent Donald Trump zapewnia, że lekarze są jego zdrowiem zachwyceni.


Najdotkliwsza jest jednak krytyka nie jego zdrowia fizycznego, ale stanu umysłu. Dziennikarze skrzętnie notują wszystkie błędy, które prezydent popełnia. Ostatnio stwierdził na przykład, że pierwszą kadencję rozpoczął w 2016 roku, podczas gdy zaczęła się ona 20 stycznia 2017 roku. Mówiąc o wojnie Azerbejdżanu z Armenią nie potrafił wymówić nazwy pierwszego kraju, a zamiast drugiego wymienił... Albanię.

W czasie spotkania z prezydentem Liberii wprawił wszystkich w zakłopotanie, chwaląc prezydenta, że "pięknie mówi po angielsku". Językiem urzędowym tego kraju jest właśnie angielski, ale Trump dopytywał, gdzie prezydent Liberii tak dobrze nauczył się mówić po angielsku.

Zdziwienie wzbudził też wywiad prezydenta Trumpa dla telewizji CNN, którego udzielił w ubiegłą niedzielę. Nie pojawił się on na wizji, ani nie rozmawiał nawet przez telefon. Zamiast tego, przysłał tekst odpowiedzi na pytania stawiane mu przez dziennikarzy. Było to akurat po czterech dniach jego publicznej nieobecności, więc wzbudziło podejrzenia, że z prezydentem dzieje się coś niedobrego. Niektórzy internauci zaczęli wręcz szerzyć podejrzenia, że Donald Trump nie żyje.

Na szczęście były to niepotrzebne plotki czy wręcz teorie spiskowe. Jeszcze tego samego dnia prezydent pojawił się przed dziennikarzami i udał się do Norfolk w Wirginii, aby wziąć udział w obchodach 250. rocznicy utworzenia amerykańskiej marynarki wojennej Navy.

Możesz podzielić się tą treścią ze znajomymi!