Wybory prezydenta USA, wszystkich 435 kongresmanów, jednej trzeciej (33) senatorów, 11 gubernatorów i osób na wiele innych urzędów odbędą się we wtorek, 5 listopada. Zarejestrowani wyborcy mogą jednak oddać swój głos już wcześniej. I wielu Amerykanów tak robi. Według danych w czwartek wieczór, w wyborach wzięło udział już prawie 31 milionów obywateli. W New Jersey zagłosowało ponad pół miliona, a w Nowym Jorku 350 tysięcy wyborców.
Wcześniejsze głosowanie było możliwe od dawna, ale dotyczyło tylko pewnych grup, jak na przykład żołnierzy na misjach czy osób chorych i niepełnosprawnych. Pandemia Covid-19 spowodowała znaczne rozszerzenie możliwości wczesnego głosowania. Poprzednie wybory prezydenckie wypadły bowiem w jej szczycie, w listopadzie 2020 roku.
W znacznie większym stopniu niż wcześniej, Amerykanie głosowali więc drogą pocztową. Aż 60% wyborców demokratycznych i 32% republikańskich oddało wówczas swój głos w ten sposób. Ta nierówność wynikała z tego, że Partia Republikańska namawiała swoich wyborców, aby głosowali tradycyjnie w dniu wyborów. Część posłuchała tego apelu i dlatego wśród głosów oddanych pocztą demokraci uzyskali aż 11 punktów procentowych przewagi. To oczywiście nie miało znaczenia dla ogólnego wyniku, który sumował wszystkie głosy.
Władze stanowe masowo zaczęły też umożliwiać głosowanie osobiste w dniach poprzedzających oficjalną datę wyborów, aby uniknąć dużego zgromadzenia ludzi w lokalach wyborczych w jednym dniu. W efekcie, w 2020 roku aż 71% Amerykanów zagłosowało przed oficjalnym dniem wyborów. Złożyło się na to 41% głosów oddanych przez pocztę i 30% głosów oddanych osobiście.
W tym roku nie ma już pandemii, więc teoretycznie Amerykanie mogą powrócić do tradycji głosowania w dniu wyborów. Ale przepisy umożliwiające wcześniejsze oddanie głosu pozostały w mocy i wielu obywateli z tego korzysta. Republikanie również nie zniechęcają do skorzystania z tych przepisów. Rezultatem jest zapowiedź wielu obywateli, że pójdą do urn jeszcze przed 5 listopada. Według sondażu Gallupa, z możliwości wcześniejszego głosowania chce skorzystać 4 na 10 wyborców.
My również zachęcamy Polonię do oddania swego głosu wcześniej. Dzień wyborów jest normalnym dniem pracy, więc może nam coś wypaść i utrudnić pójście do lokalu wyborczego. Tymczasem w New Jersey i w Nowym Jorku można zagłosować dowolnego dnia w terminie od soboty 26 października do niedzieli 3 listopada. Należy jednak pamiętać, że miejsce głosowania będzie inne od tego, w którym zwykle głosujemy. Najbliższą lokalizację i inne informacje można łatwo uzyskać w internecie, wpisując do wyszukiwarki pytanie "How to vote early?".
W przypadku New Jersey otrzymamy odpowiedź, że punkty wyborcze będą otwarte w godzinach 10 am - 8 pm od poniedziałku do soboty i w godzinach 10 am - 6 pm w niedziele. Znajdziemy też listę lokali wyborczych dla każdego okręgu (county), bo musimy głosować w okręgu naszego zamieszkania. Najbliższy punkt naszej redakcji, dla mieszkańców Bergen County znajduje się w Garfield, pod adresem 480 Midland Avenue. Jest to budynek Garfield Nutrition Center & Senior Citizens Building.
Przychodząc na głosowanie, nie trzeba niczego wcześniej załatwiać, należy jedynie być zarejestrowanym wyborcą. Osoby, które brały udział już w poprzednich wyborach nie muszą nawet przynosić żadnego dokumentu (choć radzimy mieć go na wszelki wypadek). Jeżeli ktoś głosuje po raz pierwszy, musi okazać dokument tożsamości. Najlepiej prawo jazdy lub amerykański paszport, choć według oficjalnych informacji wystarczy inny oficjalny dokument z naszym nazwiskiem i adresem, jak np. rachunek za gaz i prąd czy wyciąg z banku (bank statement).
Wyniki wcześniejszego głosowania nie będą podane aż do zakończenia wyborów. Do tego czasu podawane będą jedynie liczby obywateli, którzy oddali swój głos i ich partyjną rejestrację. Statystyki pokazują, że na 30.793.971 głosów oddanych do czwartku wieczorem, 43% stanowili wyborcy zarejestrowani jako demokraci, a 39% jako republikanie. To oczywiście nie oznacza żadnej przewagi demokratów, a jedynie ich większą frekwencję we wcześniejszym głosowaniu. Ponadto wyborca nie musi głosować zgodnie ze zgłoszoną kiedyś preferencją wyborczą. Zgłoszenie mogło nastąpić wiele lat temu, a obecne preferencje wyborcy mogą być inne. Nie musi on tego zgłaszać i może głosować jak chce.
Wyniki we wcześniejszym głosowaniu nie mają znaczenia, bo każdy głos, w którymkolwiek momencie oddany, liczy się tak samo. Niestety, nie tak samo ważny jest głos oddawany w różnych stanach. Pisaliśmy o tym obszernie w ubiegłym tygodniu. Jak wielokrotnie podawaliśmy, o wyborze prezydenta mogą zaważyć wyniki w siedmiu stanach, określanych jako swing states. Są to: Pennsylwania, Georgia, Arizona, Michigan, Wisconsin, Newada, i Karolina Północna. Istotna jest też liczba elektorów, którą każdy stan wysyła na ostateczne głosowanie na prezydenta w Waszyngtonie.
Przy okazji korygujemy informację z ubiegłego tygodnia, dotyczącą liczby elektorów w niektórych stanach (liczby te zmieniają się wraz ze zmieniającą się liczbą mieszkańców stanu). Najwięcej ma ich Kalifornia (54) i Teksas (40). Nowy Jork ma 28 elektorów, Pennsylwania 19, a New Jersey 14. Najmniej zaludnione stany, jak Delaware czy Vermont, na głosowanie do Waszyngtonu mogą wysłać tylko po 3 elektorów.
Na stronie internetowej abecadlo.com prezentujemy mapę z zaznaczoną liczbą elektorów w każdym stanie. Publikujemy tam jeszcze drugą mapę pokazującą, ilu elektorów w poszczególnych stanach zdobyli w wyborach 2020 roku Joe Biden i Donald Trump. Mapy prezentowane są w artykule "Kto powinien wybierać prezydenta USA?", opublikowanym na abecadlo.com 24 października.