Osoby będące pod wpływem alkoholu robią różne dziwne rzeczy, powodując zagrożenie dla siebie i innych. Jednocześnie sprawiają czasem nietypowy problem dla policji, która musi egzekwować przepisy wobec takich osób.
Funkcjonariusz California Highway Patrol był ostatnio zmuszony zareagować na dość niezwykły widok. Mężczyzna jechał z otwartą butelką alkoholu w ręku, co oczywiście jest naruszeniem przepisów i określane jako Driving Under Influence (DUI).
Zatrzymanie było dla mężczyzny mniej oczywiste, bo wcale nie prowadził samochodu. Ani motoru, roweru czy hulajnogi, co w każdym przypadku oznaczałoby jazdę po pijanemu.
Mężczyzna jechał na... kucyku. Policjant wyjaśnił jednak, że przepis o nazwie California Vehicle Code 21050 obejmuje nie tylko pojazdy mechaniczne, ale także jadących na zwierzętach. Określenie DUI obejmuje więc jadącego na koniu, kucyku czy choćby na ośle. Policjant nie miał wyboru i aresztował podpitego jeźdźca.
W Kalifornii, podobnie jak w Nowym Jorku, policjanci jeżdżą także na koniach. Ale do czynienia z tymi zwierzętami mają tylko niektóre służby. Na fot. strażnicy parkowi z San Francisco.
To wywołało jednak nietypowy problem. W przypadku pijanego kierowcy samochodu, wzywany jest towing do odholowania pojazdu zaaresztowanego.
W przypadku kucyka, żaden serwis tego typu nie był w stanie odtransportować zwierzęcia do domu. Musiał to zrobić sam policjant. California Highway Patrol nie podał jednak, czy odprowadził go piechotą, czy też skorzystał z okazji, aby się na kucyku przejechać.