W papierowym wydaniu "abecadła" podsumowujemy miniony tydzień na giełdzie i w gospodarce. W ostatnim numerze pisaliśmy m.in. o tym, że w ubiegły wtorek wielkim zainteresowaniem cieszyły się notowania Trump Media and Technology Group. Spółka, której głównym produktem jest portal społecznościowy byłego prezydenta Donalda Trumpa Truth Social, zadebiutowała tego dnia na giełdzie.
Połączyła się ze specjalnie stworzoną do tego spółką wydmuszką (tzw. SPAC, special purpose acquisition company) Digital World Acquisition Corp., która była notowana na giełdzie od 2021 roku. Kilka dni wcześniej uzgodniono ostatecznie ich połączenie, które daje byłemu prezydentowi 79 mln akcji, czyli 58% kapitału powstałej spółki.
W pierwszych godzinach handlu na nowojorskiej giełdzie Nasdaq, cena spółki oznaczonej inicjałami Trumpa DJT, zyskała ponad 25 dolarów czyli około 50%. Płacono za nią nawet 75,21 dolarów. "Wall Street Journal", określił wzrosty jako "szokujące" i podliczył, że zwiększyły one wartość udziałów Donalda Trumpa do ponad 5 mld dolarów.
Telewizja CNBC stwierdziła, że wzrost ceny spółki jest efektem działań sympatyków byłego prezydenta. Dowodem na to ma być ogromna dysproporcja między wartością spółki na giełdzie, a notowanymi przez nią wynikami. CNBC zauważa, że portal Trumpa Truth Social istnieje już od trzech lat, ale ma jedynie 5 mln użytkowników. Ponadto w pierwszych trzech kwartałach ub.r. osiągnął 49 mln dolarów straty przy przychodach wynoszących tylko 3,4 mln.
Wprowadzenie platformy społecznościowej na giełdę ma przynieść Donaldowi Trumpowi duże pieniądze.
Dla porównania, spółka Reddit, która także właśnie weszła na giełdę, miała w ub. roku 73,1 milionów codziennych użytkowników, a jej przychody wzrosły w 2023 roku o 21% do 804 milionów dolarów.
Cena akcji Trump Media spadła do zamknięcia giełdy we wtorek do poziomu 58 dolarów. Następnego dnia znów wzrosła, do ponad 66 dolarów, aby w czwartek znowu spaść poniżej 62 dolarów. To jednak wciąż wysoka wartość akcji spółki, która pozwoli Trumpowi na użycie akcji jako zabezpieczenia pożyczek i kredytów. Mogą one mu być potrzebne, na wypadek konieczności wypłacenia ponad pół miliarda dolarów, w razie przegranych apelacji procesów sądowych.
Eksperci giełdowi zwracają uwagę, że sprzedaż akcji przez Trumpa raczej nie wchodzi w grę, bo mogłoby to przyczynić się do większej wyprzedaży. Nawet sama spółka w prospekcie dla inwestorów przed wejściem na giełdę przyznała, że jej wartość jest "nierozerwalnie zależna" od reputacji i losów byłego prezydenta, w tym wyników jego spraw sądowych i wyborów prezydenckich.
Eksperci przypominają też, że spółka z inicjałami DJT weszła już na giełdę w 1995 roku. Trump wprowadził wtedy firmę Trump Hotels & Casino Resorts. Po debiucie za 14 dolarów, ceny akcji poszły w górę do 35 dolarów, ale później już tylko spadały, do centowych wartości. Spółka w 2004 roku ogłosiła bankructwo.