Amerykańska administracja sfinalizowała brzmienie przepisów, które praktycznie wyeliminują z amerykańskiego rynku chińskie samochody. Departament Handlu zaproponował już we wrześniu ubiegłego roku zakaz używania chińskiego oprogramowania i elektroniki, używanych w nowych samochodach.
Oficjalnym powodem zablokowania chińskiego sprzętu jest kwestia bezpieczeństwa. Podobnie jak w przypadku telefonów, elektronika w samochodach może być wykorzystywana do celów szpiegowskich.
Zakaz dotyczący oprogramowania ma zacząć obowiązywać od 2027 roku, a elektroniki od 2029 roku. Chińskie firmy nie będą też mogły testować swoich samochodów autonomicznych na amerykańskich drogach.
Zakaz obejmuje również sprzęt pochodzenia rosyjskiego. Departament Handlu ogłosił, że rozważa także wprowadzenie podobnego zakazu na chińskie drony.
Chińska firma BYD produkuje elektryczne autobusy w Lancaster, w Kalifornii już od 2014 r. Dostarczyła je do odbiorców w 14 stanach. Na fotografii, autobus BYD w Palmdale, w Kalifornii.
Organizacja skupiająca wielu dużych producentów samochodów, takich jak Toyota, Volkswagen, General Motors, Hyundai, lobbowała o przesunięcie wprowadzenia zakazów o rok.
Nie doszło do tego, ale Departament Handlu przyznaje, że zakazy nie będą dotyczyć sprzętu opracowanego przed wprowadzeniem nowych przepisów. To oznacza, że koncerny GM i Ford będą mogły w dalszym ciągu importować niektóre samochody wyprodukowane w Chinach.
W ostatniej chwili wprowadzono też wyjątek dla pojazdów cięższych niż 10 tysięcy funtów. To umożliwi chińskiej firmie BYD kontynuację składania elektrycznych autobusów w Kalifornii.
Departament Handlu planuje przygotować zakazy obejmujące również ciężkie pojazdy, w tym ciężarówki i autobusy, ale ostateczna decyzja w tej sprawie będzie należeć już do władz administracji Donalda Trumpa. On sam chce blokować import samochodów z Chin, ale jest otwarty na produkcję chińskich samochodów w USA.