Hossa pożyczkowa trwa. A według wielu ekspertów osiągnęła właśnie apogeum. Wskazują na to padające niemal co tydzień rekordy najniższego oprocentowania kredytów udzielanych właścicielom domów, ale nie tylko. W ciągu najbliższych miesięcy kredyty mogą stać się nieco droższe.
W środę, 16 września, dwudniowe posiedzenie zakończył zarząd amerykańskiego banku centralnego Federal Reserve. Stopy procentowe pozostawiono na niemal zerowym poziomie, niezmienianym od marca bieżącego roku.
Co więcej, zarząd sugeruje, że taki stan może utrzymywać się jeszcze przez ponad dwa lata. Aż 13 z 17 członków panelu odpowiedzialnego za politykę finansową Fed uważa, że stopy zostaną zmienione najwcześniej w 2024 roku.
Czytaj także: Rekord ceny domów i inne rekordy
Skąd więc obawy, że pożyczki staną się wkrótce droższe? Pojawi się nowa opłata, wprowadzona przez dwie wielkie instytucje finansowe: Fannie Mac i Freddie Mac. Obydwie są kontrolowane przez rząd federalny i skupują dużą ilość pożyczek udzielanych przez banki. Opłata ma wynosić 0,5% wartości pożyczki. Zapewne dużą jej część banki przeniosą na swoich klientów.
Opłata została wprowadzona już od 1 września, ale zaraz została cofnięta. Jej ostateczne wprowadzenie przesunięto na 1 grudnia. Banki mogą jednak zacząć wprowadzać podwyżki nieco wcześniej. Dlatego eksperci dość zgodnie twierdzą, że pożyczki tańsze już nie będą.
W dłuższej perespektywie, Fed może też podwyższyć stopy procentowe. Zrobi to, jeżeli zacznie rosnąć inflacja. Na razie takiej groźby nie ma, bo w czasie epidemii mały popyt na towary i niska cena ropy naftowej powodowały, że ceny nie rosły.
To się może jednak szybko zmienić, gdy np. zastosowanie szczepionki zakończy problem epidemii i gospodarka ruszy pełną parą. Przedsiębiorcy będą chcieli nadrobić straty i ceny mogą wystrzelić w górę.
Czytaj także: Kupowanie zbyt drogich domów
Obecnie kredyty są ciągle najtańsze w historii. Przed tygodniem, bank Freddie Mac podał, że padł rekord w prawie 50-letniej historii notowań oprocentowania kredytów. Średnie oprocentowanie, na jakie udzielane były 30-letnie pożyczki na kupno domu, wynosiło tylko 2,86% (organizacja Mortgage Bankers Association podała wartość 3,07%, ale jej obliczenia zawsze są nieco wyższe od Freddie Mac).
To oczywiście średnia dla całego kraju i nie wszyscy pożyczkobiorcy mają wystarczająco dobrą historię kredytową, aby do takiego poziomu się zakwalifikować.
Dziś Freddie Mac poinformował, że w tym tygodniu średnia minimalnie wzrosła, do 2,87%. Historyczny rekord padł natomiast w pożyczkach udzielanych na 15 lat, które są najpopularniejszą formą przy przefinansowywaniu posiadanego kredytu. Średnie oprocentowanie takiej pożyczki wynosi obecnie 2,35%.
Czytaj dalej: Historycznie najniższe oprocentowanie kredytów - cz. 2/2