Sposoby na zbyt słodkie życie

W święta Bożego Narodzenia i przed Nowym Rokiem pewnie każdy - jak zawsze - zarzeka się, że tym razem nie przesadzi z jedzeniem słodkich łakoci. Często jednak kończy się niestety tylko na postanowieniach.

Senność, osłabienie, suchość w ustach - tak może dawać o sobie znać cukrzyca, choroba, która dotyka coraz większej ilości osób, w tym dzieci. Czasami wynika ze skłonności genetycznych lub przebytych chorób. Jednak w większości przypadków to konsekwencja naszego niezdrowego stylu życia: braku ruchu, palenia papierosów, a także niewłaściwej diety.

Cukier to słodka substancja, składająca się z łatwo przyswajalnych węglowodanów. Poza wartością kaloryczną, nie ma żadnych walorów odżywczych. Dlatego mówi się, że to puste kalorie. A tych jest dużo, bo 100 g cukru dostarcza aż 393 kcal. Najwięcej jest go w czekoladzie, ciastach, cukierkach i napojach. Zwłaszcza z tego ostatniego nie zdajemy sobie sprawy. Spożywamy cukier, często nawet nieświadomie. Jest to składnik dodawany do takich produktów jak jogurty, twarożki, pieczywo, płatki śniadaniowe czy sosy.

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), dziennie można zjeść do 50 gramów czyli 12 łyżeczek cukru. Jednak Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne jest bardziej restrykcyjne. Według ich wytycznych, kobiety powinny przyjmować nie więcej niż 25 g (6 łyżeczek) dziennie, a mężczyźni 37 g (9 łyżeczek). Życie jednak daleko odbiega od ideału. Przeciętny Amerykanin spożywa każdego dnia 22 łyżeczki cukru.

Cukier, oprócz nadwagi i otyłości, powoduje próchnicę zębów, wywołuje insulinooporność, nasila aktywność gruczołów łojowych i trądzik, a w dojrzałym wieku przyśpiesza pojawienie się zmarszczek oraz starzenie komórek. Może to zwiększać ryzyko depresji czy choroby Alzheimera.

Menu bogate w czerwone mięso, słodycze i jednocześnie ubogie w warzywa, nie tylko dostarcza dodatkowych kilogramów, ale doprowadza do nadmiaru wolnych rodników. Celem tych ostatnich jest odebranie innym komórkom brakującego im elektronu. Dążąc do tego za wszelką cenę, uszkadzają komórki i zaburzają proces funkcjonowania organizmu. W efekcie możemy nie tylko cierpieć na cukrzycę, ale i wiele innych chorób, łącznie z nowotworem.

Sposobem walki z wolnymi rodnikami są przeciwutleniacze, obecne m.in. w warzywach, owocach, niektórych przyprawach bogatych we flawonoidy, witaminy, rutynę, antocyjany i minerały, Ich źródłem jest też woda jonizowana.

Antocyjany to grupa czerwono-niebieskich barwników roślinnych występujących w aronii, czarnych i czerwonych porzeczkach, jeżynach, winogronach, czerwonej kapuście czy bakłażanie.

Likopen (flawonoid) obniża poziom cholesterolu, przeciwdziała tworzeniu się komórek nowotworowych, wzmacnia kości i pozytywnie wpływa na układ krążenia. Pełno go w pomidorach i ich przetworach, papryce, arbuzach czerwonych, greipfrutach i owocach dzikiej róży. Należy zwrócić uwagę, że pod wpływem ogrzewania robi się go więcej i ma bardziej przyswajalną formę.

Na wigilijnym stole było dużo słodkości. Zapewne trudno było
zadowolić się samym patrzeniem.


Jonizowana woda, oprócz właściwości opanowywania wolnych rodników, ma jeszcze jedną ważną cechę. Dzięki zasadowemu pH, może przywrócić równowagę organizmowi, którego naturalne wnętrzne środowisko jest zasadowe. Cząstki wody alkalicznej łączą się między sobą, tworząc tzw. sturukturę - klastry. Woda kranowa czy butelkowana składa się z 10-13 cząstek, tymczasem klastry wody zjonizowanej z 5-6 cząstek. Mniejsze klastry mają ciekawą zaletę - łatwiej przedostają się przez membrany komórek. A ponieważ woda rozprowadza substancje odżywcze po organizmie, a także oczyszcza go z toksyn, mniejsze klastry efektywniej i szybciej wykonują pracę.

Woda alkaliczna pomaga cukrzykom łagodzić objawy cukrzycy. Dodaje energii, zwiększa odporność organizmu i wchłanianie składników odżywczych, poprawia pracę układu nerwowego, usprawnia metabolizm, a także zmniejsza poziom złego cholesterolu i trójglicerydów. Jej regularne picie likwiduje nieprzyjemny oddech (zapach acetonu), występujący u cukrzyków.

Po okresie świątecznym, poziom cukru wzrośnie u niejednego z nas. Jeśli słodkości było za dużo, pora zastosować sposoby, które przywrócą właściwy poziom cukru we krwi. Pilnujmy indeksu glikemicznego. Indeks ten to zdolność szybkiego podnoszenia poziomu cukru we krwi. Niektóre pokarmy mają IG równy 70-100 - tych bezwzględnie unikajmy. Są to, poza słodyczami, np. chrupki kukurydziane, suszone banany, chipsy, bagietki. Ich przeciwieństwem są produkty o IG nie wyższym niż 55. Możemy je jadać, kiedy chcemy - do tej grupy należą np. surowe warzywa, gotowane jajka, pierś z kurczaka.

Ćwiczmy i spacerujmy. Bądźmy w ruchu przez więcej, niż pół godziny - dopiero po 30 minutach organizm zaczyna zużywać trójglicerydy, które odpowiadają za to, że tkanki nie wykorzystują glukozy i krąży ona we krwi. Forsujmy się średnio mocno i w taki sposób, by pracowały duże mięśnie, np. nóg.

Pijmy zioła, które w naturalny sposób zbijają cukier, gdy ten wymyka się spod kontroli. Idealnym sposobem są napary z morwy. Możemy pić go trzy razy dziennie, wtedy mamy duże szanse na przywrócenie odpowiedniego poziomu cukru we krwi. Inną rośliną, która jest uznawana za niszczyciela cukru, jest gurmar. To roślina, którą stosowano już kilka tysięcy lat temu w Indiach. Obecnie jest coraz bardziej doceniana przez lekarzy. Gurmar nie tylko pomaga zachować odpowiedni poziom glukozy we krwi, ale ma też korzystny wpływ na trzustkę i co najważniejsze chyba - zmniejsza apetyt na słodycze.

Na szczęście coraz częściej na półkach sklepowych można znaleźć produkty z napisem "sugar free" (bez cukru). Są wśród nich nawet czekolady czy desery, jak również napoje. Wykorzystuje się w nich zamiast cukru, jego zamienniki. Najczęściej są to słodziki naturalnego pochodzenia, które nie szkodzą. Do nich należą: ksylitol, stewia, erytrol, tagatoza.

Ksylitol to cukier pochodzenia naturalnego, pozyskiwany najczęściej z brzozy. Jest tak samo słodki, ale zawiera o 40% kalorii mniej. Ponadto wpływa korzystnie na układ immunologiczny, ma właściwości bakteriobójcze oraz opóźnia procesy starzenia się komórek.

Stewia to bardzo słodka (150-300 razy słodsza niż cukier) substancja o niemal zerowej zawartości kalorii. Zawiera witaminy C i z grupy B oraz magnez, chrom, wapń, potas, cynk, żelazo selen.

Erytrol to naturalny słodzik występujący m.in. w pyłku kwiatowym, owocach (gruszkach), grzybach kapeluszowych, owocach morza i napojach fermentowanych. Jest o 30-40% mniej słodki niż cukier i prawie nie zawiera kalorii, ma zerowy indeks glikemiczny. Wspiera profilaktykę jamy ustnej, hamując bakteryjne procesy fermentacji cukrów prostych w jamie ustnej, w obrębie zębów i dziąseł. Coraz częściej dodawany jest zamiast fluoru do past i płynów do zębów.

Tagatoza to naturalny cukier występujący w laktozie. Przywraca właściwy skład flory bakteryjnej i nie powoduje próchnicy. Ponadto ma niski indeks glikemiczny i niewielką wartość kaloryczną (1,5 kcal na gram, w cukrze to aż 4 kcal na gram). Nie zawiera często wywołującej nietolerancję laktozy (jest usunięta).

Przyjęło się uważać, że miód jest lepszy niż sam cukier i niektórzy stosują miód zamiennie. Zgadza się, pod wieloma względami miód jest lepszy: zawiera antyoksydanty, flawonoidy, polifenole czy witaminę C. Wszystkie te składniki zmniejszają ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Miód poszerza światło naczyń krwionośnych, a tym samym pomaga obniżyć ciśnienie. Niektóre rodzaje miodów działąją jak prebiotyki czyli pożywienie dla korzystnych bakterii jelitowych, mikrobionu.

Jednak wbrew powszechnej opinii, miód nie jest dużo zdrowszym zamiennikiem cukru. Jest bardzo kaloryczny. Ma 380 kcal w 100 g, tyle co cukier buraczany. Ale słodząc herbatę miodem dostarczamy sobie dwa razy więcej kalorii niż wsypując do niej cukier, bo miód jest cięższy.


Informacje zawarte w rubryce "Dla Zdrowia i Urody" nie stanowią porady lekarskiej i nigdy nie powinny jej zastępować. Wszelkie zabiegi muszą być wykonywane przez dyplomowanych specjalistów, a lekarstwa lub inne preparaty mogą być przyjmowane wyłącznie po konsultacji z lekarzem.

Możesz podzielić się tą treścią ze znajomymi!