Czy nasz umysł rozumie, co ciało chce mu powiedzieć? Jak zaprogramować mózg odporny na krytykę?
Umysł i ciało nie są odrębnymi bytami. To co się dzieje z ciałem, wpływa na stan umysłu i na odwrót. W ciele niczym w lustrze odbijają się nasze przeżycia, wspomnienia i emocje. Kto wie gdzie patrzeć, dostrzeże napięcia, skurcze i nienaturalne wygięcia postawy i będzie w stanie je poprawnie zinterpretować, a także poprzez odpowiednią pracę ciałem - uleczyć.
Ciało wie, co jest najlepsze, ale umysł zbytnio wszystko analizuje albo gubi się w informacyjnym szumie. Jak przekonać mózg, by zaczął słuchać komunikatów z ciała? W kulturze wiecznego pośpiechu ciało traktujemy głównie jak "przenośnik" głowy - coś, co ma dowieźć nas na spotkanie czy wykonać kolejne zadanie. Dopiero kiedy się zatrzymamy, odkrywamy, że ciało nieustannie wysyła nam sygnały. Komunikuje się poprzez napięcie mięśni, rytm oddechu, poziom energii. Aby nauczyć mózg ich słuchania, potrzebna jest praktyka, np. krótkie zatrzymanie się w ciągu dnia, zamknięcie oczu, przeskanowanie ciała i zapytanie siebie: co czuję? gdzie jest napięcie? jak oddycham? To prosty, ale skuteczny trening uważności.
Zwykle zaczynamy słuchać naszego ciała dopiero, gdy zaczyna krzyczeć, np. poprzez przewlekły ból lub chorobę. Tymczasem ciało mówi też i do nas szeptem - poprzez napięcie, zmęczenie, ćmienie (lekki ból). Jakie sygnały wysyłane przez organizm świadczą o tym, że coś nam szkodzi? Czego nie można ignorować?
Ciągłe napięcie karku, ramion czy szczęki - znak przeciążenia stresem, niewyrażonej złości. Brak energii od rana - wskazuje na nadmierne wymagania wobec siebie lub tłumione stany depresyjne. Spłycony oddech, ćmienie w głowie, czyli objaw życia w trybie "przetrwania". Może to być także zacisk w brzuchu, biegunki czy zaparcia, często będące efektem nagromadzonego lęku. Kołatanie serca niewynikające z przyczyn medycznych - może świadczyć o niewyrażonej emocji.
Osoby cierpiące na depresję, nerwicę, choroby autoimmunologiczne, zespół jelita drażliwego, migrenowo-napięciowe bóle głowy, powinny najpierw wykonać badania medyczne, aby wykluczyć inne przyczyny, np. choroby biologiczne. Dopiero mając pewność, że podłoże problemów nie jest czysto biologiczne, możemy bezpiecznie rozpocząć pracę nad emocjami i napięciami zapisanymi w ciele.
Czy możemy rozpoznać, która emocja odpowiada za dane napięcie lub ból? Tak, emocje mają swoje fizyczne odpowiedniki. Alexander Lowen - psychiatra i twórca analizy bioenergetycznej - mówił, że niewyrażone emocje "zamrażają" się w mięśniach. Poglądowo można powiedzieć, że złość odkłada się w szczęce, barkach i pięściach, smutek powoduje zapadanie się klatki piersiowej i płytki oddech, lęk ściska brzuch i osłabia nogi, a wstyd daje charakterystyczne napięcie twarzy i karku, a także zaczerwienienie skóry.
Dzięki ćwiczeniom oddechowym, ruchowym i ekspresyjnym można rozluźnić mięśnie, a tym samym uwolnić zatrzymane emocje. Lowen opisał także struktury charakteru - czyli sposoby, w jakie ciało i psychika ukształtowały się w odpowiedzi na doświadczenia z dzieciństwa. Wyróżnił m.in. charakter schizoidalny, oralny, psychopatyczny, masochistyczny i sztywny. Każdy z nich ma swoją historię, typowe napięcia i mechanizmy obronne, które wpływają na to, jak dziś reagujemy emocjonalnie i cieleśnie.
Mówił także o typach zawieszenia ciała, czyli charakterystycznych wzorcach postawy i napięcia mięśniowego. Można tu wyróżnić np. zawieszenie w górze - unoszenie barków, odcięcie od nóg, życie "w głowie", zawieszenie w dole - ciężar w miednicy, trudność w ekspresji czy zawieszenie do przodu - pochylanie się, "uciekanie" ciała. Te wzorce pokazują, jak ciało próbuje radzić sobie z emocjami i stresem.
Bóle w różnych częściach ciała mogą być sygnałem, które ciało wysyła do mózgu, niekoniecznie efektem choroby czy urazu.
Produktywna psychoterapia polega na łączeniu rozmowy z terapeutą z ćwiczeniami z ciałem. Wstyd jest szczególną emocją, to jedyna emocja, której uczymy się kulturowo. Nie rodzimy się z nim, tylko przejmujemy go od otoczenia, zwykle poprzez zawstydzanie i ocenianie w dzieciństwie. Dlatego jego fizjologiczne przejawy - jak rumienic czy napięcie karku - są tak trudne do opanowania.
Nie da się do końca powstrzymać automatycznych reakcji ciała, ale dobra wiadomość jest taka, że poprzez pracę łączącą umysł i ciało można w dużym stopniu przepracować wstyd. Wtedy wstyd przestaje paraliżować, a zaczerwienienie czy napięcie nie odbierają głosu ani poczucia wartości.
Jakie proste ćwiczenia możemy wykonać po przebudzeniu lub przed snem? Po przebudzeniu warto stanąć boso, lekko ugiąć kolana, poczuć ciężar ciała na stopach. Oddychamy głęboko, a przy wydechu wydajemy dźwięk "haa", rozluźniając szczękę - to świetny pomysł na pobudzenie energii. Można też zrobić kilka podskoków albo w pozycji stojącej zakręcić całym ciałem tak, aby ręce swobodnie obijały się o tułów - to ożywia i rozluźnia.
Przed snem można położyć się na plecach, ugiąć kolana, stopy postawić na ziemi. Oddychamy głęboko do brzucha, a przy wydechu wyobrażamy sobie, że napięcie spływa do podłoża. Kołysanie nóg na boki dodatkowo uspokaja układ nerwowy. Pomocne jest też oklepywanie ciała - delikatnie, z czułością, dłonie przesuwają się po ramionach, klatce piersiowej, nogach, co pozwala poczuć ciało i przywrócić mu lekkość przed snem.
Dobry jest codzienny, choćby lekki ruch, ćwiczenia oddechowe, a także kontakt z naturą - badania pokazują, że 20 minut na świeżym powietrzu obniża poziom kortyzolu, hormonu stresu. W Kanadzie lekarze poszli nawet dalej i mogą wystawiać recepty na spacery po lasach i parkach narodowych. To pokazuje, że przyroda działa jak naturalny regulator naszego układu nerwowego. Ważne są rytuały wyciszające, np. ograniczenie korzystania z ekranów przed snem, zapisywanie emocji w dzienniku. Zamiast tłumić emocje, wyrażajmy je w ruchu czy rozmowie.
Jak przestać przejmować się oceną innych i odzyskać wewnętrzny spokój? Każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu odczuwa lęk przed oceną. Wynika to z faktu, że akceptacja lub jej brak dostarcza mózgowi informacji, czy znajdujemy się w bezpiecznym otoczeniu, czy też takim, które zagraża naszemu życiu. Odrzucenie aktywuje w mózgu te same struktury, które aktywują się w momencie bólu fizycznego. Hejtowanie, krytykowanie i osądzanie ludzi nie jest siłą - jest słabością oraz brakiem wiedzy i umiejętności związanych z budowaniem poczucia wartości. Dlatego, jeśli ktoś mnie hejtuje czy niesprawiedliwie ocenia, nie mówi to nic o mnie, lecz o jego zranionych obszarach, braku kompetencji i niewiedzy.
O kimś niezłomnym, zdecydowanym, radzącym sobie z codziennymi problemami mówi się, że ma silny charakter. Fundamentem silnego charakteru jest odporność psychiczna. Psycholodzy twierdzą, że nie ma silnego i słabego charakteru - każdy z nas ma charakter. Możemy mówić o odporności psychicznej lub o wysokiej wrażliwości człowieka. Dziś wiemy, że odporność psychiczna jest kompetencją składającą się z czterech cech: pewności siebie, czyli wiary we własne umiejętności i pewności siebie w relacjach, kontroli emocji i własnego życia, zaangażowania w zadania i cel, podejścia do wyzwań i doświadczeń.
Mózg, który nie został nauczony asertywności, na ogół podpowiada zachowania automatyczne, czyli np. godzenie się na zbyt wiele rzeczy, przemilczanie trudnych sytuacji czy unikanie konfrontacji. Dlatego warto uczyć się nazywania i wyrażania własnych emocji. Asertywność to jedna z cech, które budują naszą odporność psychiczną.
Oczywiście nie staniemy się od razu osobami pewnymi siebie, ale możemy każdego dnia zrobić coś małego, co wprowadza zmianę, np: odezwanie się, gdy poczujemy dyskomfort, powiedzenie jak się czujemy w danej sytuacji. Każdy człowiek ma inny system zachowań i wartości. Mamy prawo powiedzieć co myślimy, pokazać naszą perspektywę, działać i podejmować decyzje w zgodzie z własnymi wartościami.
Poczucie własnej wartości traktujemy jako stan psychiczny, będący efektem tego, jak działamy i jak funkcjonujemy w trzech obszarach: samoświadomości (ile wiemy o swoich emocjach, potrzebach, wartościach, reakcjach i zachowaniach), zgodności z wartościami (na ile żyjemy i podejmujemy decyzje w zgodzie z tym, co jest dla nas najważniejsze), uznaniem i uszanowaniem siebie (na ile akceptujemy i szanujemy swoje wcześniejsze decyzje).
Poznając własne ciało i mechanizmy, które pozwolą nam się wyciszyć lub wzmocnić psychicznie, zbudujemy swą asertywność i poczucie własnej wartości.
Informacje zawarte w rubryce "Dla Zdrowia i Urody" nie stanowią porady lekarskiej i nigdy nie powinny jej zastępować. Wszelkie zabiegi muszą być wykonywane przez dyplomowanych specjalistów, a lekarstwa lub inne preparaty mogą być przyjmowane wyłącznie po konsultacji z lekarzem.