Rządowe programy i różne przepisy mające przeciwdziałać rasizmowi są czasem krytykowane jako zbyt faworyzujące osoby o kolorze skóry innym niż biały. Z drugiej jednak strony, wszystkie takie zabiegi nie wyeliminowały rasizmu, który przejawia się w najróżniejszych formach. Czasem ujawnia się w naprawdę zaskakujących sytuacjach.
Takiego niezwykłego rasizmu doświadczyło czarnoskóre małżeństwo z przedmieść Baltimore. Tak przynajmniej twierdzą Nathan Connelly i Shani Mott, którzy złożyli pozew sądowy. W ubiegłym roku para postanowiła przefinansować pożyczkę na dom, chcąc wykorzystać rekordowo niskie oprocentowanie kredytów. W tym celu zgłosiła się do internetowej firmy LoanDepot, która obsługuje takie transakcje.
Standardowym postępowaniem przy udzielaniu kredytów na dom jest dokonanie jego wyceny. Pożyczkodawca musi bowiem być pewny, że nieruchomość jest wystarczającym zabezpieczeniem kredytu. Firma LoanDepot zleciła więc firmie 20/20 Valuations oszacowanie wartości domu czarnoskórej pary. Małżeństwo spełniło wszystkie wymagania kredytowe, więc LoanDepot obiecał dokonanie przefinansowania, jeżeli tylko dom zostanie wyceniony na minimum 550 tysięcy dolarów.
Warunek wydawał się łatwy do spełnienia, gdyż państwo Connelly i Mott kupili dom w 2017 roku za 450 tysięcy. Dodatkowo włożyli 30 tysięcy w jego renowację. Przez ostatnie kilka lat ceny nieruchomości poszły radykalnie w górę, więc oszacowanie wartości ich domu na 550 tysięcy oznaczałoby i tak dość niewielki wzrost.
Czarnoskóre małżeństwo ma większy problem z uzyskaniem pożyczki na dom niż para rasy białej.
Wycena była jednak kompletnym zaskoczeniem. Ich dom z czteroma sypialniami i o powierzchni 2600 stóp kwadratowych, w cieszącej się dobrą renomą dzielnicy Homeland (zamieszkanej w 78% przez białych), opiewała na kwotę zaledwie 472 tysięcy.
Rozczarowane małżeństwo zakwestionowało wycenę. Szczegółową argumentację zawarło w pismie do LoanDepot, ale nie uzyskało żadnej odpowiedzi. Odmówiono im przefinansowania pożyczki, a firma przestała od nich odbierać telefony. Ze swoim lekceważeniem klientów źle jednak trafiła.
Zarówno Nathan Connelly jak i Shani Mott są profesorami na renomowanej uczelni Johns Hopkins University. Profesor Connelly jest ponadto... ekspertem w dziedzinie przepisów dotyczących mieszkalnictwa. Małżeństwo zwróciło się do kolejnej firmy, Rocket Mortgage o przefinansowanie pożyczki. Tym razem jednak inaczej przygotowało się do wyceny domu.
Z mieszkania zniknęły wszelkie rodzinne fotografie. W pokojach dzieci pozdejmowano plakaty czarnoskórych artystów. Z regałów profesorów usunięto wszelkie książki związane z kulturą czarnoskórych. W ich miejsce umieszczono przedmioty sugerujące, że w domu mieszka rodzina białych. Małżeństwo profesorów pożyczyło nawet rodzinne fotografie od białych znajomych. A jeden z nich przyjął w domu profesorów osobę dokonującą nową wycenę. Poprzednio czarnoskóre małżeństwo było w domu razem z trójką dzieci w czasie oględzin domu. Teraz wszyscy z domu zniknęli.
Nietypowy zabieg przyniósł efekt. Nowa wycena domu to... 750 tysięcy dolarów. Pozwoliło to na bezproblemowe przefinansowanie kredytu, ale w międzyczasie oprocentowanie poszło już w górę. Connelly i Mott są więc stratni i pozwali zarówno LoanDepot jak i 20/20 Valuations do sądu.
Ich przypadek nie jest jedyny. Podobny problem miało czarnoskóre małżeństwo z Kalifornii. Paul Austin i Tenisha Tate-Austin otrzymali początkowo wycenę domu na kwotę 995 tysięcy dolarów. Po upozorowaniu, że mieszkają tam biali, kolejna wycena opiewała już na 1,48 miliona.