Kosztowne wycinanie drzew w New Jersey

W New Jersey toczy się w sądzie sprawa o nielegalne wycięcie drzew. Wycinki miał dokonać Grant Haber, mieszkaniec Kinnelon. Sprawa trafiła do sądu, bo drzewa rosły na sąsiedniej posesji, a sąsiad nie wyraził zgody na ich usunięcie. Według doniesień mediów, Haber był jednak zdeterminowany do wycięcia drzew, bo... zasłaniały mu widok na Manhattan.

Kara za nielegalne wycięcie drzewa wynosi 1000 dolarów. Mężczyzna wyciął aż 32 duże drzewa, ale zapewne wykalkulował, że za lepszy widok jest w stanie zapłacić 32 tysiące dolarów kary. Sprawa naliczenia kary okazała się jednak dużo bardziej skomplikowana.

Po pierwsze dlatego, że Grant Haber zatrudnił do wykonania zadania inną osobę. A ta osoba wynajęła do tego specjalistyczną firmę, bo drzewa były bardzo duże. Kara nałożona została więc na wszystkie trzy podmioty zaangażowane w nielegalną wycinkę drzew. Łącznie wyniosła więc nie 32 tysiące, ale trzykrotnie więcej, tzn. 96 tysięcy dolarów.

Na tym jednak nie koniec. Prawo stanowi, że oprócz grzywny, sprawca musi zapłacić także za naprawę wyrządzonych szkód. A to oznacza zasadzenie nowych drzew. Nie chodzi jednak bynajmniej o nowe sadzonki, ale o posadzenie drzew o wielkości analogicznej do tych zniszczonych. A w tym przypadku to duże drzewa, których przesadzanie nie jest ani łatwe, ani tanie.

Zastąpienie wyciętych drzew nowymi jest bardzo kosztowne.


Właściciel wyciętych drzew twierdzi, że znalazł tylko jedną firmę, która zgodziłaby się podjąć tego zadania. W swojej wycenie musiała uwzględnić nie tylko zakup drzew, ich transport i osadzenie w ziemi. Musi przy tym zbudować fragment drogi, aby uzyskać dojazd dla ciężkiego sprzętu do miejsca, gdzie drzewa mają być posadzone.

A potem, jeszcze przez dwa lata drzewa podlewać i kontrolować ich ukorzenianie się, bo przesadzenie tak dojrzałych drzew niekoniecznie musi zakończyć się sukcesem. Słabo ukorzenione drzewa może przechylić lub nawet przewrócić wiatr. Na nowym gruncie mogą się też nie przyjąć.

Można śmiało założyć, że na 32 drzewa, może to dotyczyć nawet kilku. Uschnięte drzewa trzeba będzie wtedy usunąć i powtórzyć cały proces transportu i sadzenia nowych. Będzie to w dodatku bardziej skomplikowane, bo trzeba będzie to wykonać pomiędzy innymi, zdrowymi drzewami.

Nic więc dziwnego, że firma żąda za całą operację kwoty półtora miliona dolarów. Media podają, że oprócz wspomnianej grzywny po 1000 dolarów za drzewo, mają być naliczone jeszcze inne kary, które w sumie mogą wynieść 400 tysięcy dolarów. Widok na Manhattan może więc mieszkańca Kinnelon kosztować prawie 2 miliony dolarów.

Możesz podzielić się tą treścią ze znajomymi!