Pandemia Covid-19 pozostawiła po sobie różne skutki, a jednym z najbardziej widocznych jest gwałtowny wzrost popularności pracy zdalnej. Ale w dziedzinie zatrudnienia widać też inne zmiany. Sieci sklepów i restauracji ograniczyły godziny otwarcia, właśnie ze względu na pracowników. Skracanie czasu pracy rozpoczęło się po wybuchu pandemii. Ale teraz godziny otwarcia wcale nie powróciły do tych, które obowiązywały przed pandemią.
Jednym z przykładów jest sieć sklepów Walmart. Firma ogłosiła minionego lata, że nie ma planów powrotu do otwierania sklepów 24 godziny na dobę. Przedtem, całą dobę otwarte były największe placówki tej sieci, zwane supercenters.
Walmart jest nie tylko największą siecią sklepów, ale też największym w USA pracodawcą. I to właśnie problemy z zatrudnieniem powodują, że wiele sklepów ogranicza godziny otwarcia.
Operator 24 centrów handlowych, firma Taubman Centers podaje, że nie jest już rzadkością zamknięty sklep w otwartej galerii handlowej. Najczęściej sklepy przesuwają godzinę otwarcia na późniejszą, gdyż rano mają najmniejszy obrót. To wywołuje frustrację klientów, którzy widząc otwarte centrum handlowe nie spodziewają się, że niektóre sklepy są w nim pozamykane. W otwartych placówkach muszą natomiast częściej niż kiedyś stać w długich kolejkach, czekając na obsługę.
Sklepy i punkty restauracyjne otwarte 24 godziny na dobę były kiedyś powszechne.
Problem z brakiem pracowników jest tak duży, że widać go nawet w prestiżowej lokalizacji sklepu H&M na Times Square na Manhattanie. Osoba zatrudniona jako specjalistka od prezentacji towaru, musi tam pracować jako sprzedawca, zamiast przygotowywać okna wystawowe, aranżować rozkład ubrań na półkach czy ubierać manekiny.
Po okresie pandemii, pracownicy nie chcą wracać do długich godzin pracy lub ciągnących się długie wieczory. Pracodawcy muszą oferować wyższe stawki, co czasem powoduje nieopłacalność działania biznesu w określonych godzinach. Zresztą nawet przy wyższych stawkach trudno znaleźć pracowników.
Stopa bezrobocia wynosi zaledwie 3,7%, co jest jednym z najniższych wyników przez ostatnie pół wieku. Wprawdzie duże firmy technologiczne dokonały pewnych zwolnień pracowników i zamroziły przyjęcia nowych, w branży handlowej liczba miejsc pracy czekających na chętnych ciągle rośnie.
Podobnie jest w branży restauracyjnej. Stowarzyszenie właścicieli punktów gastronomicznych National Restaurant Association prowadzi wśród swoich członków comiesięczne sondaże na temat różnych aspektów tego biznesu. W jednym z ostatnich badań, aż 60% prowadzących restauracje podało, że ograniczyło godziny otwarcia w dni, w które punkty są otwarte. Ponadto 38% restauracji jest zamykane w dni, w które normalnie powinny być otwarte.
Potwierdzają to dane firmy badawczej Dataessential. Pokazały one, że przeciętna restauracja w USA jest obecnie otwarta 6 godzin tygodniowo krócej niż w 2019 roku. To skrócenie czasu pracy o 7,5% i prawie godzinę dziennie.
W skali całej gosopodarki, Amerykanie nie pracują jednak mniej. Dane Biura Statystyk Pracy z ostatniego listopada mówią, że przeciętny pracownik był zatrudniony przez 34,4 godziny w tygodniu. To tyle samo, co w lutym 2020 roku, czyli tuż przed wybuchem w USA epidemii Covid-19. Ale liczba godzin przeciętnego pracownika w handlu zmniejszyła się o 1,6% do 30,2 godzin w tygodniu. Tak samo skróciły się godziny pracy w branży restauracyjnej.