Dzień Niepodległości obchodzony 4 lipca to szczególny moment na eksponowanie amerykańskiej flagi. Ale nawet na co dzień jest ona w Stanach Zjednoczonych wszechobecna. Wieszana jest na masztach nie tylko urzędów, ale także firm, a nawet przed prywatnymi domami.
Niektórych Amerykanów bulwersuje fakt, że państwowa flaga służy też jako ozdoba na różnych gadżetach i umieszczana jest nawet na bieliźnie. Ostatnio można spotkać jeszcze jedną wersję kontrowersyjnego sposobu eksponowania amerykańskiej flagi. Jest ona czasem wieszana do góry nogami.
Taki sposób prezentowania flagi jest wykorzystywany jako element protestu. Stosowali go protestujący przeciwko wojnie w Iraku, przeciwko prawom dotyczącym aborcji, a także atakujący Kapitol 6 stycznia 2021 roku. Flagę do góry nogami mogą obecnie wieszać osoby sprzeciwiające się władzy w Waszyngtonie, nie uznając ostatnich wyborów prezydenckich za legalne.
W sprawie wieszania flagi państwowej istnieją oficjalne wytyczne, zebrane w dokumencie o nazwie U.S. Flag Code. Wieszanie flagi do góry nogami jest tam opisane jako "sygnał wzywania pomocy w sytuacji ekstremalnego zagrożenia życia lub mienia". Sygnał taki był stosowany na przykład przez żeglarzy.
Jednak Sąd Najwyższy USA dwukrotnie orzekł, że niekonwencjonalne potraktowanie flagi może być formą wypowiedzi, której swoboda jest zagwarantowana w Pierwszej Poprawce do Konstytucji USA.
Po raz pierwszy doszło do tego po incydencie na krajowej konwencji Partii Republikańskiej w Dallas, w 1984 roku. Gregory Lee Johnson spalił wówczas amerykańską flagę, za co został aresztowany. Sąd skazał go na rok więzienia i 2 tysiące dolarów grzywny. Wyrokiem zajął się jednak Sąd Najwyższy, który anulował wyrok sądu w Teksasie.
W 1989 roku, Kongres Stanów Zjednoczonych uchwalił prawo zakazujące palenia państwowej flagi. Sąd Najwyższy ponownie jednak wkroczył do akcji i unieważnił to prawo. Uznał je bowiem za niezgodne z Konstytucją.
Warto jednak wiedzieć, że amerykańskie władze potrafią być wrażliwe na bezczeszcznie ich państwowej flagi. Przekonał się o tym pewien komediant w Norwegii, który w ramach swojego występu spalił flagę USA. Do sądu pozwał go za to amerykański ambasador, który zauważył, że w Norwegii prawo nakazuje szacunek wobec państwowych flag.