Wyniki wyborów do parlamentu Państwowa Komisja Wyborcza podała dopiero dwa dni po ich zakończeniu - we wtorek wieczorem czasu polskiego. Ale gdy tylko podano pierwsze wyniki z exit poll (badania Ipsos dla trzech stacji telewizyjnych), już w niedzielę wiadomo było, że Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę. Choć badanie wskazywało, że zwyciężyło w liczbie głosów, to przewaga była zbyt mała, aby rządzić. Dlatego Donald Tusk w gorącym przemówieniu triumfował. - Jestem od wielu lat politykiem, sportowcem i nigdy w życiu tak nie cieszyłem się z drugiego miejsca. Odsunęliśmy ich od władzy - mówił. I powtórzył, że "to jest koniec rządów PiS".
Prawo i Sprawiedliwość podkreślało, że były to trzecie wybory parlamentarne z rzędu wygrane przez Prawo i Sprawiedliwość. Prezes Jarosław Kaczyński stwierdził, że nawet czwarte, bo doliczył te w 2005 roku.
W roku 2023 rzeczywiście PiS wygrało ponownie, bo ze wszystkich partii uzyskało najlepszy wynik. W wyborach do Sejmu zdobyło 7.640.854 głosów, czyli 35,38% wszystkich oddanych. Koalicja Obywatelska była druga, otrzymując 6.629.402 głosów, a więc 30,7%. Tyle że PiS nie ma z kim utworzyć rządu. Natomiast partnerami KO jest Trzecia Droga i Nowa Lewica. Na Trzecią Drogę - czyli koalicję PSL i Polski 2050 - oddano 3.110.670 głosów (14,4%). Natomiast na Nową Lewicę - 1.859.018 głosów (8,61%). Razem, tzw. opozycja demokratyczna uzyskała więc poparcie 53,71% wyborców.
Do Sejmu wejdzie też Konfederacja, na którą zagłosowało 1.547.364 Polaków (7,16%). Progu wyborczego nie przekroczyła natomiast partia o nazwie Bezpartyjni Samorządowcy. Uzyskała 401.054 głosy (1,86%). Ani jednego mandatu w Sejmie nie otrzyma też komitet Polska Jest Jedna, który zebrał 351.099 głosów (1,63%). Pozostałe komitety dostały mniej niż po 0,12% głosów.
Najważniejsze jest oczywiście przeliczenie wyników na mandaty. W Sejmie najwięcej będzie ich miało Prawo i Sprawiedliwość - 194. To nie wystarczy do samodzielnego rządzenia, bo większość sejmowa wynosi 231. Koalicja Obywatelska otrzyma 157 mandatów, Trzecia Droga 65, a Nowa Lewica 26. To daje dotychczasowej opozycji łącznie 248 mandatów, a więc możliwość wspólnego wygrywania głosowań. Konfederacja zdobyła 18 mandatów i będzie mogła teraz utworzyć własny klub. Wcześniej miała tylko 11 posłów, a więc mniej niż wymagane minimum 15 do tworzenia klubu.
W wyborach do Senatu, Prawo i Sprawiedliwość również uzyskało największą liczbę głosów - 7.449.875 czyli 34,81%. Ale to dało mu tylko 34 mandaty w 100-osobowej izbie. Pozostałe zdobyli kandydaci popierani przez tzw. Pakt Senacki. KO otrzymało 6.187.295 głosów i 41 mandatów, Trzecia Droga 2.462.360 głosów i 11 mandatów, Nowa Lewica 1.131.639 i 9 mandatów. Ponadto senatorami zostanie pięć osób, które startowało pod szyldem własnych komitetów wyborczych.
W wyborach zagłosowało niemal 22 mln z 29,5 mln Polaków uprawnionych do głosowania. W wyborach do Sejmu frekwencja wyniosła 74,38%, a do Senatu 74,31%. Była rekordowa w historii.
Natomiast w referendum wzięło udział tylko 40,91% uprawnionych do głosowania, co oznacza, że nie jest ono wiążące. Głosujący w zdecydowanej większości - od 94% do 97% - odpowiadali na kolejne cztery pytania "nie".