Telewizja CNN chce radykalnie zmienić swój wizerunek. Powstała w 1980 roku jako pierwsza telewizja nadająca przez 24 godziny na dobę wiadomości. Przez wiele lat była wzorcem dziennikarstwa informacyjnego. Jej sukces spowodował powstanie innych kanałów o podobnym charakterze. Obecnie niektóre z nich mają zdecydowanie wyższą oglądalność niż CNN, która w tej kategorii spadła niedawno aż na czwarte miejsce.
W piątek 12 maja, w wieczornych godzinach największej oglądalności, CNN miało 335 tysięcy widzów. W tym samym czasie, 357 tysięcy osób oglądało stosunkowo nowy kanał Newsmax. Skierowany do konserwatywnego odbiorcy kanał prześcignął CNN, choć ma wielokrotnie mniejszy budżet. Obydwu kanałom daleko jednak do liderów w kategorii telewizji informacyjnej. Telewizja MSNBC miała w tym samym czasie 1,1 mln widzów, a Fox News aż 1,4 mln.
Problemy CNN trwają już od pewnego czasu. Według agencji ratingowej Nielsen, w pierwszym kwartale br., telewizja ta nie miała ani jednego programu wśród 25 najpopularniejszych w telewizji kablowej. Oglądalność w najlepszych godzinach była w marcu aż o 61% niższa niż zaledwie rok wcześniej.
CNN ma od ubiegłego roku nowego właściciela. Stała się częścią imperium medialnego Warner Bros. Discovery. Nowe władze chcą odwrócić negatywny trend i jako szefa telewizji zainstalowały Chrisa Lichta. Wcześniej odniósł on sukces uruchamiając poranne programy z wiadomościami w telwizjach CBS oraz MSNBC. Teraz ma uratować tonące CNN, chociaż jego rządy wzbudziły już ogromne kontrowersje. Otwarcie krytykują go nawet znani pracownicy CNN.
Ogromny gmach kwatery głównej CNN w Atlancie.
Chris Licht chce ewidentnie "odpartyjnić" kierowaną przez siebie telewizję. W czasie prezydentury Donalda Trumpa, CNN bardzo jednostronnie oceniała działania republikańskiego przywódcy USA i była platformą dla wypowiadających się demokratów. Licht jednak nie chce, aby telewizja była postrzegana jako adwokat jednej z partii i zaczął zapraszać do dyskusji także republikanów. Ci chętnie z zaproszenia korzystają, bo liczą, że dotrą do nowych wyborców. Występując w Fox News czy w Newsmax, mówią przede wszystkim do swoich zwolenników.
Nowy szef CNN poszedł w zmianach jeszcze dalej i zaprosił samego Donalda Trumpa. Zorganizowana została dla niego dyskusja w stylu "town hall", to znaczy zaproszona do programu widownia mogła zadawać mu pytania. Spotkanie było transmitowane przez ponad godzinę. Oddanie anteny Trumpowi wzburzyło jednak wielu widzów CNN, a nawet znanych pracowników tej telewizji. Reporter Oliver Darcy napisał na stronie internetowej CNN: "Trudno dostrzec, w jaki sposób służył Ameryce spektakl kłamstw, który był wyemitowany w CNN w środę wieczorem".
Krytykę podjęła też Christiane Amanpour, legendarna reporterka CNN z wojen w Zatoce Perskiej i w Bośni. Ujawniła, że rozmawiała z Lichtem, aby "usłyszeć z pierwszej ręki, co sobie myślał". Przyznała, że miała z nim "bardzo mocną wymianę poglądów" i że się z nim nie zgadza. Oliver Darcy napisał o niej tekst na stronie CNN, który potem powielany był przez wielu innych pracowników, często z przychylnymi uwagami w stosunku do Amanpour.
Krytyka została dostrzeżona przez władze telewizji. Choć występ Trumpa przyciągnął aż 3,3 mln widzów, zauważono też odpływ niektórych widzów, zdegustowanych promowaniem byłego prezydenta. Dlatego temat podjął znany prezenter CNN Anderson Cooper, który patrząc wprost do kamery mówił: "Wielu z was wyraziło głęboki gniew i rozczarowanie".
Tłumaczył jednak, że Trump jest głównym kandydatem na nominację republikanów w prawyborach. "Czy sądzicie, że pozostając w waszym bunkrze i słuchając tylko ludzi, z którymi się zgadzacie, sprawi, że on zniknie?" - pytał retorycznie Anderson Cooper.
Nowe podejście Chrisa Lichta jest popierane przez jego zwierzchników. Szef Warner Bros. Discovery David Zaslav potwierdził, że CNN będzie gościć na antenie republikanów i nie będzie już "telewizją adwokatów" partyjnych. Wskazał też na sondaż YouGov, który pokazuje, że odchodzenie od upartyjnienia telewizji zwiększyło zaufanie widzów do CNN o 11%.