Biden odwołuje pandemię a Nowy Jork obowiązkowe szczepienia

W minionym tygodniu burmistrz Nowego Jorku, Eric Adams zapowiedział, że obowiązek sprawdzania statusu szczepienia pracowników przeciwko COVID-19 przez nowojorskich pracodawców zostanie wkrótce zniesiony. Burmistrz ogłosił, że od 1 listopada br. pracodawcy z sektora prywatnego nie będą już musieli wymagać od zatrudnionych okazania dowodu przyjęcia takiej szczepionki.

Eric Adams podkreślił, że poluzowanie restrykcji dotyczy wyłącznie sektora prywatnego. Wszyscy pracownicy urzędów miejskich oraz funkcjonariusze policji, strażacy oraz nauczyciele szkół publicznych będą nadal musieli stosować się do wymogu szczepienia przeciwko COVID-19. Wymóg ten został wprowadzony w grudniu 2021 roku i pozostaje warunkiem zatrudnienia w sektorze publicznym w Nowym Jorku.

Nowojorski burmistrz przypomniał, że cały czas toczy się postępowanie dyscyplinarne wobec tych urzędników, którzy odmówili okazania dowodu przyjęcia szczepionki. Miejskie władze przeprowadzają obecnie proces masowych zwolnień tych urzędników, którzy odmówili przyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19, a dotyczy to setek osób.

Z zapowiedzi burmistrza wynika, że od 1 listopada br., szefowie firm prywatnych w Wielkim Jabłku nie będą zmuszani miejskimi przepisami do weryfikowania statusu szczepienia zatrudnianych pracowników. Ale Adams wciąż zachęca pracodawców do dobrowolnego egzekwowania tego wymogu wobec podwładnych. Firmy prywatne będą miały wolną rękę w tej materii - dodaje Adams.

Zapowiedź poluzowania tych najbardziej restrykcyjnych w amerykańskich miastach przepisów zbiegła się z deklaracją prezydenta Joe Bidena, która wywołała zdumienie w niektórych środowiskach lekarskich w USA. W ubiegła niedzielę w wywiadzie dla programu "60 Minutes" w telewizji CBS, prezydent Biden powiedział, że pandemia w USA skończyła się.

Biden dodał, że prawie nikt nie nosi już w USA maseczki, a ludzie wyglądają na zdrowych. Prezydent podkreślił, że w dalszym ciągu kraj boryka się ze skutkami COVID-19, ale wiele rzeczy zmieniło się na lepsze.

Tę wypowiedź Bidena eksperci skrytykowali jako nadmiernie optymistyczną, a nawet szkodliwą i niebezpieczną. Kierownictwo Światowej Organizacji Zdrowia zaprzeczyło, aby pandemia się skończyła, choć jej zakończenie jest bliskie. Z poglądem Bidena nie zgadza się także federalna agencja CDC, która przypomniała, że wciąż jedna trzecia Amerykanów nie przyjęła drugiej dawki szczepionki przeciwko COVID-19 (odsetek zaszczepionych jedną dawką wynosi 79,3%, a dwoma dawkami 67,7%).

Z kolei doktor Jerome Adams, który w administracji prezydenta Donalda Trumpa zajmował stanowisko lekarza głównego kraju (Surgeon General of the United States), uznał wypowiedź prezydenta Bidena za groźną dla zdrowia oraz sprzeczną z nauką, choć rozumie dobre intencje Bidena.

Burmistrzowi Nowego Jorku krytycy zarzucili natomiast dużą niekonsekwencję w egzekowaniu wymogu okazania dowodu szczepienia przez zatrudnionych. Eric Adams już dawno zwolnił z tego obowiązku zawodowych sportowców, m.in. ze znanych zespołów baseballowych - New York Yankees oraz New York Mets. Zwolnił także z tego wymogu koszykarzy z drużyny Brooklyn Nets.

Niektórzy zastanawiają się, jakie podstawy naukowe ma dalsze utrzymywanie wymogu szczepień dla urzędników miejskich w Nowym Jorku, skoro firmy prywatne mają zostać wkrótce z tego obowiązku zwolnione, a prezydent Biden w telewizji odwołał pandemię.

Możesz podzielić się tą treścią ze znajomymi!